W ramach generalnych letnich porządków umyłam okna. Jak już błyszczały, to przyszła pora na rolety. Mam materiałowe, więc w trosce o ich wygląd czyszczę je regularnie. Pracę tę przeprowadziłam w jeden z nielicznych ostatnio słonecznych dni, ponieważ właśnie wtedy najlepiej widać wszelkie zabrudzenia.
Żar leje się z nieba, a synoptycy zapowiadają nadchodzące upały. Marzymy o chwili wytchnienia. Co zrobić, aby przynajmniej w naszym domu było chłodno?
Wiosna w tym roku jest wyjątkowo słoneczna, lato ma być takie samo, dlatego warto już dziś pomyśleć o przesłonach okiennych, które zagwarantują skuteczne manewrowanie dopływem światła słonecznego do wnętrz naszych domów i mieszkań. Niezawodne w tej roli są rolety dzień-noc, znane także jako zebra lub duo.
W moim domu kiedyś królowały tradycyjne zasłony i firanki, ale po remoncie zapragnęłam odświeżyć także wygląd okien. Od niedawna przeszklenia w otwartej na hol i salon kuchni zdobią nowoczesne rolety.
Mimo że coraz więcej osób rezygnuje z tradycyjnych firanek i zasłonek, to jednak nieosłonięte niczym okna nadal stanowią znikomą część w polskich domach i mieszkaniach. I nie ma w tym nic dziwnego.
Bardzo lubię swoją kuchnię, ale z uwagi na jej południowo-zachodnią wystawę, nigdy do końca nie mogłam korzystać w niej z uroków słonecznego popołudnia. Dlatego wpadłam na pomysł uszycia rolety rzymskiej, która w ciągu dnia przysłoniłaby trochę rażącego w oczy światła.
W dobie dużego wyboru mebli i akcesoriów wnętrzarskich w łatwy sposób pozbywamy się rzeczy starych, pozornie mało urokliwych, niemodnych i nie mających, w powierzchownej ocenie, zastosowania.
