Zima to najlepsza pora, aby ciąć rośliny w ogrodzie. Dokładny termin cięcia zależy od pogody, ale jeśli nie ma mrozu i nie jest zbyt wilgotno możemy zacząć już w grudniu. Z pracami musimy się uporać do końcu lutego. A jest co ciąć.
Nowoczesne krzesła tapicerowane
Nowoczesne krzesła u większości osób budzą skojarzenia z twardymi siedziskami i zimnym plastikiem. Niesłusznie, bo niemal...
Czytaj więcejJak wyczyścić kominek z wkładem
Minęły święta, magiczne i pełne urokliwej atmosfery, którą dodatkowo co wieczór u nas w domu wzmacniał i podkreślał migocący...
Czytaj więcejPies w domu a ładne wnętrze – jak to połączyć
Czworonogi przynoszą zazwyczaj ogromną radość ich właścicielom – to główny powód, dla których stają się naszymi domownikami...
Czytaj więcejPianino w Boże Narodzenie – czas dla żywej muzyki w domu
Pianino jest przede wszystkim instrumentem muzycznym – należy do wyposażenia tych domów, w których przynajmniej jedno z...
Czytaj więcejOkno na święta Bożego Narodzenia
Czy nie macie tak, że idąc wieczorem przez miasto w czasie Bożego Narodzenia wpatrujecie się w cudze okna? Nie żeby zaspokoić...
Czytaj więcejJacuzzi całoroczne – luksus, na który można sobie pozwolić
Jesień, zima, ale i chłodniejsze wieczory wiosną oraz latem to doskonały czas na gorący relaks połączony z wodnym masażem...
Czytaj więcejNiedawno mieliśmy zmianę czasu na zimowy. Różne firmy, przedsiębiorstwa, placówki medyczne, oświatowe, biura itp. odniosą z tego korzyści finansowe. My, zwykli ludzie – na pewno nie. Szybciej się robi ciemno, więc zużywamy więcej prądu do oświetlenia domostw.
Nie lubię, gdy jesienią moje iglaki, m.in. sosny, daglezje i cisy stają się brązowe i gubią igły. Podejrzewam wówczas jakąś chorobę, choć równie dobrze może to być typowe jesienne pozbywanie się starych igieł jak w przypadku sosny lub nawet wpływ czynników atmosferycznych. Trzeba się temu uważniej przyjrzeć.
Zazwyczaj narzeka się na deszcze, gdy zbyt obficie padają lub, wręcz przeciwnie, przeklina się suszę i wypatruje na niebie najdrobniejszej chmurki. Radzę spojrzeć na deszcz, jak na darmową wodę, którą można wykorzystać w domu i ogrodzie. Niech będzie to sposób na zmniejszenie rachunków.
Dobry ogrodnik troszczy się o swoje rośliny. Zamiast leczyć, zapobiega pojawieniu się chorób, podlewa rośliny, zanim zwiędną, wyrywa chwasty, zanim się rozrosną itd. W ogóle jest zawsze w przodzie.
Gdy go nie ma zimą, narzekamy, że bardzo by się przydał. Gdy jest go za dużo, martwimy się, że może zniszczyć nam trawnik i połamać rośliny. I tak źle, i tak niedobrze. Na śnieg nie ma mądrych, ale też nie jest on tak straszny, jak go malują.
Różaneczniki zimą często nie wyglądają zbyt atrakcyjnie. Zwinięte w trąbkę liście zwisają smętnie. Rośliny sprawiają wrażenie zwiędniętych, tymczasem jest to ich naturalny stan, bo w ten właśnie sposób bronią się przed utratą wody podczas mroźnych i bezśnieżnych zim.
Mam w rodzinnych zbiorach przepiękne stare pocztówki oraz rysunki wykonane tuszem, ołówkiem, kredkami i pastelami. Większość z nich ma ponad 100 lat. Robiąc porządki uznałam, że przyszła najwyższa pora na ozdobienie ścian pamiątkami domu rodziców. Szkoda, żeby dłużej leżały w pudle.
Z rozrzewnieniem wspominam tegoroczne lato w moim ogrodzie, bo kilka gatunków zakwitło wówczas wyjątkowo obficie. Jedną z takich miłych niespodzianek był posadzony zeszłej jesieni powojnik ‘Sweet Summer Love‘ PBR.
Zmiany w aranżacji mojego domu to mój żywioł. Najlepsze pole do popisu dają te elementy wnętrza, które dają się odmienić tkaninami, czyli okna, stoły, łóżka, fotele i kanapy. Nawet mając te same meble od lat, można w ten sposób zmienić wnętrze nie do poznania.