M jak Mrówka

Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Mam w rodzinnych zbiorach przepiękne stare pocztówki oraz rysunki wykonane tuszem, ołówkiem, kredkami i pastelami. Większość z nich ma ponad 100 lat. Robiąc porządki uznałam, że przyszła najwyższa pora na ozdobienie ścian pamiątkami domu rodziców. Szkoda, żeby dłużej leżały w pudle.

Ukochane zdjęcia z wakacji, dalekich podróży czy kultowe plakaty nadają wnętrzom domu niepowtarzalnego charakteru. Wiedziałam, że podobnie będzie z rodzinnymi skarbami. Należało je tylko odpowiednio zaaranżować. Istnieją pewne zasady budowania kompozycji, które warto znać. Znaczenie ma między innymi właściwa oprawa dla wiszących elementów, a także wysokość, na jakiej je powiesimy.

           Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia  Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Szukam miejsca na ilustracje 

Na galerię zdjęć przeznaczyłam ściany we wspólnej przestrzeni – wnęki, nisze, otwartą strefę pod klatką schodową. Oczywiście mogłam wybrać inne miejsca: przestrzeń nad zagłówkiem łóżka, kanapą czy kominkiem. W salonie wyeksponowałam dzieła najbardziej prestiżowe. Ilustracje umieściłam nad stołem jadalnianym oraz w niszy nad zabudowanym drewnianą osłoną grzejnikiem. Nie bałam się ulokować dwóch rycin w  toalecie. Ma ona klimat dosyć minimalistyczny, więc ilustracje pozwoliły przełamać typowy dla niej chłód. Na wiekowe widokówki wybrałam przestrzeń pod klatką schodową.

 Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia  Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Kieruję się zasadami

Wysokość. Nie chciałam popełnić częstego błędu, jakim jest zawieszanie zdjęć lub obrazów zbyt wysoko. Pamiątki umieszczałam na wysokości wzroku, a więc około 160 cm lub odrobinę wyżej.

Dobry punkt. Zazwyczaj zarówno do zawieszenia dużej ramy, jak i kilku niewielkich elementów wybierałam centralne miejsce na ścianie, tak by najlepiej je wyeksponować.

Układ. W przypadku kolekcji pocztówek, aby stworzyć idealną kompozycję, wcześniej ułożyłam wybrane kartki na dużym brystolu. Obrysowałam na nim przyszłą ścienną kompozycję, dzięki czemu łatwiej było mi ją później odtworzyć. Pięć elementów pogrupowałam w dwóch rzędach. W jednej ramie umieściłam dwie, w drugiej – trzy pocztówki. Każda z nich stworzyła równą linię poziomą u dołu obrazów. Oczywiście mogła to być również górna krawędź ramy, to kwestia wyboru. Powiesiłam widokówki stosunkowo blisko siebie, zachowując między nimi jednakową odległość.

   Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia  Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Oprawiam ilustracje

Ważnym elementem pięknego wyeksponowania zdjęć, obrazów i plakatów są odpowiednie ramy. Dobierałam jednakowe lub podobne do siebie oprawy, aby uzyskać spójną stylistycznie galerię. Zależało mi, żeby ilustracje zyskały więcej przestrzeni, dlatego oprawiłam je w passe-partout, czyli kartonową ramę. Szczególnie ważne było to dla mnie w przypadku akwareli i pasteli. Passe-partout pozwoliło odsunąć ramę od oprawianej ilustracji, jednocześnie zabezpieczyło ją od szklanej szyby. To stworzyło podwójną ochronę przed przyjmowaniem wilgoci z zewnątrz. Zyskałam pewność, że obraz nawet po dłuższym czasie nie przyklei się do szyby. W zależności od gamy kolorystycznej, wybierałam złote lub drewniane ramy. Myślałam również o antyramach, które są najtańszym i najłatwiejszym rozwiązaniem, ale na tak cenne zbiory wydały mi się za „tanie”.

    Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia  Wieszam stare ilustracje, pocztówki, zdjęcia

Dobór kolorów

Wybrałam kolory, które nasyciły ilustracje i nadały im trójwymiarowość: passe-partout do pocztówek w kolorze przybrudzonego różu, aby delikatnie nawiązać do barwy, która przebija się w każdej z widokówek. Kaligraficzny wiersz z drugiej połowy XIX wieku oraz szkic ołówkiem usadowiłam kolejno w bordowym oraz zielono-szarym passe-partout – wiedziałam, że te kolory stonują złote ramy. Zielarskie ryciny umieściłam na zielonkawym papierze – udało mi się uzyskać bardzo zbliżony odcień do tego, który dominuje na ilustracjach. Stworzyło to wyjątkową kompozycję z grafitowymi ścianami toalety.

Nad drewnianą obudową grzejnika powiesiłam portret ołówkiem, kredkami i akwarelami z 1840 roku. Osadziłam go w drewnianej ramie i passe-partout w tonacji zbliżonej do papieru, na którym został namalowany, tak by dodać ilustracji przestrzeni. 

Bardzo polecam poszperać w rodzinnych kolekcjach czy albumach zdjęciowych, wyjąć zza szafy  ulubiony plakat. Odpowiednia oprawa nie tylko cieszy oczy, ale i konserwuje pracę. Swoimi pamiątkami powinniśmy cieszyć się codziennie na nowo, a nie tylko podczas sezonowych porządków.

Magda

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *