Płytki heksagonalne to od kilku sezonów wnętrzarski hit. Doskonale wpisują się w nowoczesne aranżacje oparte na czystości form geometrycznych. Sprawdzą się nie tylko w kuchni czy łazience. Heksagonalne płytki to również dobry wybór na okładziny przedpokoju lub salonu.
Autor - M jak mrówka
Kwiaty to niegasnący motyw dekoracyjny wykorzystywany w aranżacji wnętrz. Na topie są dzisiaj tapety oraz naklejki z bezpretensjonalnymi kwiatami wprost z łąk, pól czy wiejskich ogrodów. Jednak inspiracją dla ich wzornictwa jest nie tylko natura, ale też dzieła malarskie.
Stare budownictwo przyciąga wielbicieli mieszkań o nietypowych rozwiązaniach przestrzennych i dawnych detali architektonicznych. Ponadstandardowa wysokość, nierzadko przekraczająca nawet 3 metry, okna o nietypowych kształtach, klimatyczne pokoje w amfiladzie, zachowane stare parkiety, stiuki czy okazałe kilkuskrzydłowe drzwi są doskonałym punktem...
Modna kuchnia nie musi być jasna! Coraz większym powodzeniem cieszą się ciemne meble w kuchni.
Zimą możliwość zażywania relaksu w saunie to nie lada luksus. Okazuje się, że przy możliwości wygospodarowania miejsca oraz zaangażowaniu własnych sił nie jest to inwestycja wyjątkowo droga.
Wzór jodełki charakterystyczny dla parkietów od niedawna jest modny nie tylko na podłogach, dzisiaj coraz częściej stosujemy go również na ścianach.
Nic tak nie odświeża mieszkania, jak remont kuchni – szczególnie, jeśli stanowi ona aneks pokoju dziennego. Jednak nawet niewielki remont jest wyzwaniem nie tylko finansowym i organizacyjnym, ale też aranżacyjnym.
Wykańczając swój nowy dom, po uciążliwym procesie budowy, przyszedł w końcu ten najmilszy moment – dobór farb, płytek czy lamp. Jedną z wielu decyzji, które musiałam podjąć, był wybór włączników światła. Postanowiłam iść z duchem czasu i zainwestować w dotykowe włączniki światła.
Kupując sanki dla mojego chrześniaka, nie mogłam pominąć mojej córki – ją też wyposażyłam w odpowiedni sprzęt. Alicja ma 8 lat i jej zdaniem sanki drewniane są „dzieciuchowe”, więc ze sklepu wyszliśmy z plastikowym ślizgaczem.
W końcu spadł długo wyczekiwany przez dzieci śnieg. Postanowiłam więc zrobić przyjemność swojemu chrześniakowi i zabrać go na sanki. Okazało się jednak, że chociaż Emil ma już 4 lata, to sanek nie posiada. Nie namyślając się długo, postanowiłam mu je kupić.