M jak Mrówka

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Zimą możliwość zażywania relaksu w saunie to nie lada luksus. Okazuje się, że przy możliwości wygospodarowania miejsca oraz zaangażowaniu własnych sił nie jest to inwestycja wyjątkowo droga.

Miłośnikiem sauny niekoniecznie trzeba się urodzić. Czerpania przyjemności z zażywania kąpieli w gorącym powietrzu można się także nauczyć. Warto, ponieważ doskonale wpływa ona na poprawę krążenia, ogólną odporność, procesy przemiany materii i, co najważniejsze, poprawia nastrój. Sauna to doskonałe panaceum na zimowe smutki, rozdrażnienie i oczywiście przemarznięcie. Należę do osób, które robią wszystko, żeby zimę przeczekać. Nie przepadam za tą porą roku, marznę, jestem często zmęczona i zniechęcona. Dlatego w tym roku, jako zwieńczenie remontu piwnicy, postanowiłam wraz z mężem zainwestować w saunę.

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnieJak wybieraliśmy saunę

Pierwsze kroki, jakie poczyniliśmy celem zaznajomienia się z tematem zakupu sauny to było zaproszenie do naszej piwnicy kilku producentów i wykonawców saun domowych. Okazało się, że możliwości i rozwiązań (wielkość, kształt, materiał z jakiego jest wykonana) spełniających nasze potrzeby jest bez liku. Jedyny parametr mocno różniący modele saun to cena. Okazało się, że w zależności od stopnia dekoracyjności oraz jakości i wydajności pieca, koszt sauny (w naszym przypadku na 3-4 osoby) może wynosić między 4 000 a 20 000 zł. Na cenę sauny miały wpływ również: dowóz oraz montaż na miejscu. Początkowo uznaliśmy więc, że ta inwestycja nas przerośnie i nieco się zniechęciliśmy.

Ale skoro w trakcie remontu piwnicy rozważaliśmy przyszłościowo instalację sauny i zaaranżowaliśmy przestrzeń wokół właśnie pod tę formę rekreacji, ostatecznie nie daliśmy za wygraną. Przekopaliśmy internet i wreszcie znaleźliśmy producenta drobnej architektury drewnianej, w tym też saun. Niedrogie, bardzo estetyczne, w kilku wariantach do wyboru, z nowym piecem fińskiej produkcji, z jednym tylko „ale” – odbiorem wyłącznie osobistym i samodzielnym montażem. Początkowo nie byliśmy przekonani, czy podołamy budowie sauny własnym sumptem i jaki poziom fachowości oraz umiejętności montażowych będziemy musieli wykazać, żeby nie poczynić błędów. Producent zapewnił nas jednak, że nie jest to bardziej skomplikowane niż samodzielne złożenie szafki ze sklepu meblowego wedle instrukcji.

Co zawiera sauna do samodzielnego montażu

Pożyczyliśmy samochód dostawczy i wyruszyliśmy po saunę dobre 6 godzin od miejsca naszego zamieszkania. Warto było. Poznaliśmy bardzo sympatycznego właściciela firmy, który udzielił nam dodatkowo kilku porad montażowych. Załadował nam na samochód profesjonalnie zapakowaną i zabezpieczoną paczkę, zawierającą wszystkie elementy kabiny saunowej: okucia, wkręty, szyby oraz obrazkową instrukcję montażu krok po kroku. Piec i kamienie były zapakowane osobno. W domu po rozpakowaniu rozłożyliśmy wszystkie, jak  się okazało, precyzyjnie oznaczone elementy. Każda z listewek miała swój numer, który określał, w jakim miejscu i którą z kolei należy ją umieścić. Nasza sauna była w wariancie z litego drewna (nieco droższym niż wariant boazeryjny). 

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Dodatkowo nasz model zawierał ramę okienną ze szprosami, do której należało włożyć szybę oraz analogicznie przygotowane drzwi, które z kolei trzeba było wyposażyć w okucia i i klamkę. Każdy z elementów był oddzielnie zapakowany, a w instrukcji opisany – nie było problemu z określeniem, gdzie, co i w jakiej kolejności powinno być montowane.

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Budowa ramy, ścian, osadzanie okna i drzwi

Podstawę konstrukcji sauny stanowiła rama spięta narożnikami (wszystko skręcane było na typowe nierdzewne wkręty do drewna). Belki ścienne miały nawiercony fabrycznie pióro wpust, tak aby można je łatwo i szczelnie montować jedna na drugiej. W środkowym biegu belek ściennych nawiercono otwór, w którym należało umieścić stalowy pręt, dodatkowo wzmacniający konstrukcję sauny. Budowa ścian przebiegała niczym budowa z klocków – belka za belką, aż do sufitu. Po zbudowaniu kabiny należało zamontować dach, który stanowił dwuczęściową już przygotowaną fabrycznie i zaizolowaną konstrukcję.

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Trudniejszym elementem był montaż okna i drzwi. Najpierw należało każdą ramę wyposażyć w szybę i zespolić albo za pomocą gotowych okuć, albo listewek. Gotowy element (np. okno w ramie) musiało zostać precyzyjnie (wypoziomowane) umieszczone w przygotowanym w kabinie otworze i dokręcone do ściany. Leżanki i podesty stanowiły gotowe, fabrycznie przygotowane elementy. Należało jedynie na stosownej wysokości dokręcić listewki, na których zostały docelowo oparte.

Instalacje elektryczne i instalacja pieca

Podłączenie elektrycznego pieca w saunie wymaga instalacji trójfazowej. Dlatego przy prowadzeniu instalacji elektrycznej podczas remontu piwnicy poprowadziliśmy też bezpośrednio od tablicy, na oddzielnym bezpieczniku, niezależny kabel zakończony gniazdem siłowym. Każdorazowo po zakończeniu pracy sauny wyłączamy bezpiecznik i tym samym eliminujemy ryzyko np. spięcia podczas np. nieobecności w domu.

Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie Sauna w domu? Warto, szczególnie gdy zbudujemy ją samodzielnie

Instalacja pieca nie wymaga dodatkowych umiejętności. Zawiesza się go na stalowym panelu mocowanym wkrętami do ściany sauny. Na dole pieca wyprowadzony został kabel elektryczny, który trzeba było zakończyć wtyczką (kupioną w komplecie z gniazdem siłowym). Po zawieszeniu pieca wystarczyło wypełnić przestrzenie między grzałkami specjalnymi kamieniami do pieców saunowych, których zadaniem jest szybkie nagrzewanie się, kumulowanie i oddawanie ciepła.

Efekt przerósł nasze oczekiwania. Jesteśmy dumni z samodzielnie wykonanych prac. Sauna wspaniale się spisuje, a relaks w niej podczas zimowych, słotnych dni rekompensuje wszystkie niedogodności tej pory roku.

Dominika

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

1 komentarzSkomentuj

  • Dzień dobry…a co to był za producent? Jaki był koszt zakupu sauny? I jakie były jej wymiary? Pozdrawiam

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *