M jak Mrówka

Wiklina w nowej odsłonie

Wiklina w nowej odsłonie

Wiklinowe meble nie wychodzą z mody. Kojarzą się z latem i wypoczynkiem, dlatego ich naturalnym miejsce są tarasy, balkony, altany i werandy. Nie są jednak zbyt trwałe – narażone na działanie wilgoci i słońca szybko niszczeją. Jak małym nakładem kosztów możemy odmienić charakter wiklinowych sprzętów?

Lekki, naturalny wygląd plecionych foteli, sof i stolików sprawia, że doskonale wkomponowują się one w otoczenie ogrodów i tarasów. Wiklinowy fotel to niemal ikona starych letnisk, nastrojowych werand, przedmiot niegdyś niemal obowiązkowy, by można było naprawdę rozsmakować się w popołudniowej kawie czy relaksującej lekturze. Również dzisiaj zarówno w naturalnym kolorze wikliny, jak i pomalowany wpisze się w każdy styl właściwy dla miejsc wypoczynku na świeżym powietrzu.

Wiklina w nowej odsłonie

Klimatyczna wiklina

Dostałam od koleżanki w prezencie nieco podniszczony zestaw wiklinowych mebli, który pierwotnie planowała wyrzucić. Solidna konstrukcja, bardzo wygodne, głębokie siedziska sprawiły, że żal było jej pozbyć się kompletu całkowicie, dlatego uznała, że w moim letnim domu ma on jeszcze szansę na swoje drugie życie. Zyskałam bardzo wygodny klimatyczny tarasowym wypoczynek, choć początkowo nie planowałam jego większych renowacji. Podobał mi naturalny kolor wikliny, szczególnie, że po dokładnym oczyszczeniu z kurzu, umyciu bieżąca wodą i wysuszeniu wiklina odzyskała swój blask i kolor. Niestety, nie minęły nawet dwa sezony, aby przekonać się, że naturalnej wiklinie klimat nadmorski nie służy – wystarczyło parę tygodni działania zbyt wilgotnego powietrza, by zszarzała, a miejscami nawet poczerniała. Pomalowanie stało się koniecznością, i to nie tylko ze względów estetycznych. Farba zabezpiecza również wiklinę przed niekorzystnym działaniem słońca i wilgoci.

Jak malować wiklinowe meble?

By nadać wiklinowym meblom nowy charakter, wystarczyło jedno popołudnie, dwie puszki farby i dobry pędzel. Przed pomalowaniem wiklinę należy dobrze odtłuścić. My wykorzystaliśmy w tym celu zwykłą benzynę ekstrakcyjną – wystarczy kupić najmniejszą butelkę lub puszkę. Proces odtłuszczenia jest łatwy – wystarczy miękka ściereczka, którą po nasączeniu benzyną przemywamy meble. Po wysuszeniu – gdy dzień jest słoneczny, wystarczy odczekać kilka minut – można zabrać się za malowanie. Można do tego celu wykorzystać farbę do drewna i metalu, najlepiej akrylową. Pędzel powinien być wąski, tylko wtedy dotrzemy do wszystkich zakamarków.

autor: Hania
zdjęcia: K. Jankowska

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *