M jak Mrówka

Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!

Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!

Zanim ruszę na zakupy z myślą o przedświątecznym kucharzeniu potraw na bożonarodzeniowy stół, muszę się zmierzyć z mniej przyjemnym obowiązkiem, niestety to już jest ten czas, powinnam umyć lodówkę.

Sprzątanie i mycie lodówki to jedno z najmniej przyjemnych dla mnie przedsięwzięć w grupie ogólnie przyjętych porządków przedświątecznych. Z jednej strony w zakłopotanie wprawiają mnie niejednokrotnie przeterminowane, niedojedzone wiktuały, ukryte gdzieś w tylnych, głębszych partiach półek, z drugiej zaś, ilość drobnych elementów wyposażenia lodówki i jej zakamarków przyprawia już na wstępie o zniechęcenie. Na domiar złego to właśnie tam najczęściej znajdują się to drobiny pokarmów albo zacieki z tłustych i zaschniętych płynów, nie wiedzieć skąd powstałych.

W tym roku postanowiłam jednak pomóc sobie na wstępie, robiąc plan działań oraz przygotowując niezbędne akcesoria i wzięłam się sprawnie do pracy.

 Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!
1. Lodówkę opróżniłam dzień wcześniej, przenosząc rzeczy wymagające chłodu na balkon, segregując, by w pierwszym szeregu znalazły się te, które będą wymagały „dojedzenia” w priorytetowej kolejności – otwarte dżemy, majonezy, musztardy, pikle. Wyrzuciłam wszystko co niepotrzebne i przeterminowane. Wyłączyłam agregat i zabezpieczyłam podłogę przed zalaniem wodą z rozpuszczającego się lodu. Pozostawiłam urządzenie otwarte na noc.

Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy! Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!

2. Przygotowałam sobie akcesoria i środki myjące: płyn do zmywania, ocet, płyn do mycia szyb, rękawiczki gumowe, szorstki zmywak, szczotkę do zmywania, ściereczki miękkie i ręcznik papierowy.

3. Wyjęłam wszystkie elementy ruchome, półki, szuflady oraz pojemniki na drzwiach lodówki.

4. Mając puste, wygodnie dostępne wnętrze, gorącą wodę i płyn do zmywania wyszorowałam najpierw miejsca, gdzie pojawiły się duże i trudniejsze do usunięcia plamy. Zdecydowałam, że całość lodówki umyję następnie wodą z octem, tak żeby zdezynfekować powierzchnie, a jednocześnie zniwelować zapachy po starych wiktuałach. Unikam od pewnego czasu mycia całości lodówki płynem, ponieważ nawet po kilku razach nadal przy przecieraniu powierzchnie się pienią. Woda z niewielką ilością octu ma właściwości zmiękczające i drobne zanieczyszczenia idealnie dają się w ten sposób usunąć. Na koniec przetarłam dodatkowo całe wnętrze i wewnętrzną stronę drzwi lodówki środkiem do mycia szyb i ręcznikiem papierowym. Takie działanie sprawia, że myta powierzchnia błyszczy oraz niweluje zapach octu.

Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy! Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!

5. Wnętrze lodówki pozostawiłam otwarte, żeby schło dokładnie na czas, kiedy będę myła wyposażenie z jej wnętrza. Półki i szuflady czyszczę w zlewie, dokładnie tak jak naczynia (za pomocą płynu do zmywania i szczoteczki), a następnie pozostawiam na ociekaczu do wyschnięcia. Na koniec każdy element spryskuję środkiem do mycia szyb i ręcznikiem papierowym wycieram do sucha. To jest najlepszy sposób na uniknięcie zacieków i śladów po wyschniętych kroplach.

Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy! Mycie lodówki – na raz, dwa, trzy!

6. Wszystkie suche elementy wsadziłam ponownie do wnętrza lodówki, ale jej nie włączyłam. Otwartą pozostawiłam na noc. To gwarancja, że wyschnie idealnie. Gdyby utrzymała się w urządzeniu wilgoć, to po włączeniu w lodówce pojawi się lekka para i osadzi się na umytych przez nas półkach i szufladach.

7. Na koniec pozostało mi jedynie włożyć do czystej lodówki rzeczy. Warto pamiętać, żeby przed wypełnieniem lodówki dodatkowo przetrzeć wszystkie słoiki i pojemniki – tak, by ich być może niezbyt czyste denka nie zostawiły ponownie śladów.

Dominika

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *