M jak Mrówka

Chryzantemy – niespodziewana ozdoba domu i ogrodu

Po ogłoszeniu, że w tym roku cmentarze z powodu pandemii zostaną zamknięte, stanęłam przed dylematem, co zrobić z zakupionymi już chryzantemami. Zresztą pewnie nie tylko ja. Podpowiadam więc, jak wykorzystać chryzantemy w domu i ogrodzie.

W naszym kraju przyjęło się, że chryzantemy (inaczej złocienie) to cmentarne kwiaty. Dużo osób nie wyobraża sobie ich w innej roli. Uważam, że jest to krzywdzące dla tych pięknych roślin, szczególnie że kwitną właśnie jesienią (aż do nadejścia mrozów), kiedy ogród przygotowuje się do zimy. Na szczęście coraz więcej osób docenia ich urok, dzięki czemu pojawiają się w domach i ogrodach. U mnie w tym roku też. Gatunków i odmian chryzantem jest bardzo dużo. Różnią się rozmiarem, barwą i wielkością kwiatów. Kwiatostany mogą być np. pojedyncze, półpełne, pełne, kuliste, półkuliste, pomponowe czy igiełkowie. Zachwycają także kolory – od białego, przez różne żółcienie, pomarańcze, róże czy fiolety, kończąc na czerwieniach. Jak widzicie, z łatwością dobierzemy je do klimatu wnętrza. O uprawie chryzantem w ogrodzie pisaliśmy już w artykule „Chryzantemy w ogrodzie”, więc nie będę się powtarzać. Ale jak zadbać o kwiaty w domu?

Chryzantemy w domu

Uprawa chryzantem w doniczkach jest łatwa. Aby długo i obficie kwitły, wystarczy postawić je w jasnym miejscu, z dala od grzejników. Musimy zadbać także o regularne podlewanie, gdyż rośliny źle znoszą przesuszenie. Gdy kwiaty przekwitną, usuwamy je ostrożnie, tak by nie uszkodzić pąków. Podczas zakupu chryzantem powinniśmy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze na liściach nie powinno być żadnych oznak grzybni. Uważajmy także podczas ich transportu. Możemy pozostawić je w opakowaniu, ale nie pozwólmy, aby w folii zebrało się a dużo pary wodnej.

Chryzantemowe inspiracje

Mam nadzieję, że przekonałam was do chryzantem i pojawią się one w waszych domach, ogrodach, na tarasach czy balkonach, i to nie tylko w okresie Święta Zmarłych. Zresztą zobaczcie sami, jakie to przeurocze kwiaty.

autor tekstu: Asia
zdjęcie tytułowe: pixabay.com

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *