Czeremcha zwyczajna odmiany 'Colorata' (Prunus padus 'Colorata') wcale nie jest taka zwyczajna. Wręcz odwrotnie - pomimo pospolitej nazwy ma zadatki na wiosenną gwiazdę ogrodu. Może zacznę od końca.
Archiwum - marzec 2015
Maleństwo niepozorne, a pożyteczne i efektowne. Fiołek wonny (Viola odorata) 'Alba', bo o nim mowa, tworzy w kwietniu i na początku maja biało-zielone pachnące łany. Bylina ta najchętniej rośnie w miejscach, w których akurat brakuje mocnej zieleni liści i świecącej bieli kwiatów - w cieniu, pod drzewami, w zakamarkach rabat.
Skoro ostatnio było o rodzaju Prunus (czeremcha), to... trzeba ten wątek pociągnąć, bo to niezwykle bogaty rodzaj, obfitujący w ogrodowe rarytasy. Chyba nie znam ogrodu, w którym nie byłoby choćby jednej wisienki, śliwy, migdałka, czeremchy czy ałyczy.
Przepis na idealną bylinę? Proszę bardzo. Nie boi się słońca, cienia, suszy i mrozów. Pięknie kwitnie wiosną - w kwietniu i maju - a przez resztę roku chwali się dorodnymi i zdrowymi liśćmi. Może rosnąc nad stawem lub na skalniaku. Nie ma szczególnych wymagań co do gleby. Jest długowieczna. Ten opis jak ulał pasuje do bergenii sercowatej (Bergenia...
Jest, już się pojawił, a nawet kilka. Widać je z okna. Wiem, że jest wiosna. Ale dlatego, że wcześniej, dosłownie o włos (dzień lub dwa) wyprzedziła je kalina wonna. U mnie w ogrodzie to ona ostatnio zwiastuje koniec zimy. Gonią ją szafirki i właśnie krokusy.
Nigdy nie uważałem kaliny wonnej za zwiastuna wiosny, bo akurat mój krzew kwitł kiedy chciał - w listopadzie, grudniu, styczniu. Ostatnio jednak zaczął kwitnąć w marcu, co mnie bardzo ucieszyło, bo akurat na tej rabacie brakowało wiosennego akcentu. Lada dzień roztoczy swój urok i woń.
Wszyscy uważają, że wiosna zaczyna się na dole, na ziemi, wśród zeschłych liści i resztek bylin lub na trawniku. Krokusy i szafirki rzeczywiście mogą wystartować jako pierwsze, ale prawie w tym samym czasie wiosna pojawia się wyżej, metr nad ziemią pojawia się dereń.
Przyszła pora na wertykulator - trochę tajemnicze urządzenie, które często mylone jest z aeratorem. Owszem, oba są do siebie bardzo podobne, działają na podobnej zasadzie, ale służą do czego innego i wykorzystuje się je w różnym czasie.
Sekator jednoręczny to chyba jedyne narzędzie ogrodnicze, któremu można nadać imię. Nie pożycza się go, podobnie jak kapci czy szczoteczki do zębów, nie wyrzuca do kosza, gdy się stępi lub wyszczerbi. To bardzo osobisty przedmiot, który powinien nam towarzyszyć podczas każdego wyjścia do ogrodu. Z jego pomocą utrzymujemy zieleń w ryzach.
Chwasty najchętniej rosną tam, gdzie nie dojedzie żadna kosiarka albo w miejscach, do który rzadko zaglądamy. Dlatego wymyślono podkaszarki i kosy mechaniczne. Wyglądają trochę nieporadnie, ale sprawnie skracają trawę przy krawężnikach, wokół drzew, pod ścianami i w zakamarkach.