M jak Mrówka

Jak pozbyć się kreta, czyli sztuka cierpliwości

Co roku wiosną wielu ogrodników zmaga się kretem niszczącym trawnik i rabaty. Każdy ma swój pomysł na zwalczenie lub wypędzenie intruza, ale niewielu naprawdę się to udaje.

Jak pozbyć się kreta? Głowy śledzi, aksamitki, szmaty z benzyną, różne „kretole”, świece dymne, wiatraczki, puszki na prętach itp. Wystarczy mieć odpowiednie środki, a szybko i łatwo załatwimy problem. Internet pełny jest złotych myśli tego typu. Nic z tego. 

fot. Marek Zakrzewski

Żaden środek nie daje stuprocentowej gwarancji skuteczności. Wiem, bo sprawdziłem prawie wszystkie. Do walki z kretem potrzebne jest coś więcej: cierpliwość, konsekwencja i pokora. Nieważne, który środek zastosujemy, zadziała on tylko wówczas, gdy nie damy się ponieść emocjom i będziemy działali powoli, cierpliwie i konsekwentnie. Jeśli zamierzamy użyć karbidu, to wstańmy o szóstej rano i wsypmy go do wszystkich świeżych kopców i korytarzy. Potem powtórzmy tę czynność w nowych kopcach w południe i następnego dnia rano itd. Jeśli chcemy zalewać korytarze wodą, to zróbmy to porządnie. Wlejmy w każdy kopiec po 200 litrów, najlepiej jednocześnie z kilku węży. Po dwa razy dziennie, jeśli trzeba. To samo ze szmatami z benzyną lub różnymi pułapkami – włóżmy je w każdy korytarz odchodzący od kopca, a nie tylko pod kopiec. Ale uwaga – stosujmy, przynajmniej przez jakiś czas tylko jeden środek, a nie wszystkie naraz, bo tylko tak sprawdzimy, co zadziałało i czy w ogóle.

Nie wiem, który środek odstraszania/zabijania jest najlepszy. Każdy może być dobry (za wyjątkiem wynalazków typu wiatraczki, dudniki czy puszki, bo zupełnie nie działają), jeśli będziemy wytrwali. Testowałem różne i miałem pewne sukcesy, ale po jakimś czasie pojawiał się kolejny futrzasty gość i zabawa rozpoczynała się od nowa. Wystarczył jeden otwarty tunel pod fundamentem ogrodzenia.

Nie da pozbyć się kreta raz na zawsze. Ta walka nie ma końca. Kret przyjdzie do nas, kiedy on zechce, a nie my i wyprowadzi się, gdy się naje. To jest pokora, której musi się nauczyć właściciel ogrodu.

Marek

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

3 komentarzeSkomentuj

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *