M jak Mrówka

Ekstremalne panele

Ekstremalne panele

Chodzenie po sklepach ekstremalnie mnie denerwuje i myślę, że niejednego z was też. Ale są pewne wyjątki od tej reguły. To wszelkiej maści supermarkety budowlane i sklepy z narzędziami. Tam czas płynie przyjemniej niż w delikatesach lub sklepach odzieżowych, że pominę milczeniem centra ogrodnicze. Ostatnio zaszedłem do sklepu RuckZuck, a w nim trafiłem na coś, o czym koniecznie muszę wam napisać...

Ekstremalne panele

Moja dziewczyna wyciągnęła mnie niedawno do centrum handlowego, po jakieś fatałaszki. Zaczęło się spokojnie, ale już przy czwartej czy piątej przymierzalni trochę się pokłóciliśmy. Aby nie dolewać oliwy do ognia dałem jej wolną rękę i umówiliśmy się w ustalonym miejscu za dwie godziny. Na szczęście nieopodal był sklep RuckZuck, idealny azyl dla takiego niechętnego i niekompetentnego doradcy do spraw damskiego stylu jak ja.

Ekstremalne panele

Wśród regałów z produktami dla prawdziwych facetów czas mijał przyjemnie i szybko. Obejrzałem juz prawie wszystko, aż na dziale z podłogami zauważyłem panele Extreme. Jak zazwyczaj w takich sytuacjach bywa, nadeszło oświecenie. Przecież w tym roku miałem definitywnie załatwić problem z podłogą w mieszkaniu, które wynajmuję. Podkusiło mnie bowiem, żeby stary parkiet pomalować farba kryjącą, ale nie wiem sam dlaczego, farba długo nie chciała wyschnąć i poprzylepiał się do niej jakiś pył. Tu i tam widać też odciski skarpet. Najemcy dawno prosili, żebym coś z tym zrobił, zwłaszcza że ich pies zostawia na tej podłodze coraz więcej rys i zaczyna już prześwitywać drewno. Dlatego nazwa Extreme spowodowała, że w mojej głowie zapaliła się jakby lampka sygnalizacyjna.

Ekstremalne panele

Z natury jestem jednak nieufny, więc wolałem sprawdzić, czy faktycznie jest to taka ekstremalna wersja paneli, czy mam do czynienia z tanim chwytem reklamowym. Najpierw zerknąłem na opis. Klasa ścieralności AC5, czyli taka jak do biur. Jest nieźle, pomyślałem. Sprawdziłem jeszcze grubość i okazało się że to solidny kawał dechy – 12 mm, jak na ten rodzaj materiału podłogowego, jest słusznym wynikiem. Panel będzie zatem sztywny, odporny na odkształcenia, wytrzymały na uszkodzenia.

Ekstremalne panele

Rozejrzałem się, czy nikt z obsługi nie widzi i sam przeprowadziłem pewien test. Wyciągnąłem kluczyki od samochodu i dzięki nim przekonałem się, że klasa AC5 została przyznana niebezpodstawnie.

Z doświadczenia wiem, że podłoga z paneli, po kilku latach użytkowania może wyglądać mało atrakcyjnie.  Dotyczy to szczególnie miejsc łączenia poszczególnych z nich. Krawędzie ścierają się bowiem bardziej niż centralna część panelu. Z jednorodnej płaszczyzny wyłania się siatka wytartych linii. Oczywiście dotyczy to najtańszych paneli, nienajlepszej jakości. Panele Extreme mają pewien szczegół konstrukcyjny, który sprawia, ze ich krawędzie zawsze będą wyglądały świetnie. To tak zwana fuga V. Między panelami będą biegły estetyczne rowki, zupełnie jak między tradycyjnymi deskami podłogowymi. Do naturalnego drewna panele Extreme upodabnia też wyjątkowa faktura wierzchnia, idealnie odwzorowująca rysunek słojów drzewnych.

Ekstremalne panele

Właściwie już prawie zdecydowałem, że je kupię, ale jeszcze musiałem wybrać dekor. Niestety wszystkie naśladowały dąb, co mnie trochę zmartwiło, bo liczyłem na większą różnorodność. Z sześciu odcieni dębu zdecydowałem się w końcu na najciemniejszy. Przy kasie dowiedziałem się, że producent daje na te panele aż 30 lat gwarancji.

Gdy wróciłem do centrum handlowego, moja pani miała jedną siateczkę, a w niej jakiś sweterek. W samochodzie leżała zaś moja zdobycz. 30 paczek z panelami. I kto jest mistrzem zakupów?

Po kilku tygodniach podłoga u moich klientów została wymieniona. Panele bardzo się im spodobały. Jednak nie wszystkim. Pies podobno strasznie się na nich ślizga. Ponoć pazury nie mają wystarczającej przyczepności do twardej powierzchni paneli Extreme.

Artur

 

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *