M jak Mrówka

Chryzantemy udomowione

Udomowione chryzantemy

W październiku i listopadzie nie ma piękniejszych roślin do wystroju strefy wejścia niż chryzantemy. Odkąd przestały być kojarzone jedynie z atmosferą cmentarza w dzień Wszystkich Świętych, nasze ogrody zyskały niezwykle efektowną dekorację.

Można powiedzieć, że chryzantema to kwiat bardzo emocjonalny i to odnoszący się do skrajnych uczuć – w Polsce roślina ta budzi skojarzenia się ze smutkiem i przemijaniem, ale już np. w kulturze azjatyckiej jest symbolem radości, zdrowia, dobrobytu i władzy. Już dawno przekonałam się, że w tym przypadku warto wyjść poza nasz rodzimy kulturowy schemat i wyciągnąć z innych tradycji to, co najlepsze. Dlatego przed każdym Świętem Zmarłych kupuję więcej donic z chryzantemami niż potrzebuję do dekoracji grobów i zanim część pojedzie na cmentarz, ozdabiam nimi okolicę wejścia do domu i na taras. Donice z drobnymi białymi chryzantemami, bo takie lubię najbardziej, znakomicie rozświetlają pozbawione liści otoczenie i cieszą nasze oko, dopóki nie przysypie ich śnieg oraz kompletnie nie zmrozi mróz.

Udomowione chryzantemy

Chryzantema – kwiat listopada

Nazwa chryzantema oznacza „złoty kwiat” – to połączenie greckich słów chrysos (złoty) i anthemon (kwiat). Nie dziwi nas podobieństwo kwiatów chryzantem do dalii i astrów, ponieważ należą one do jednej rodziny astrowatych. W sposób naturalny kwiaty rozwijają się na jesieni, w przeważającej większości od połowy października, gdy dni stają się najkrótsze, ale są takie odmiany, które zakwitają już w sierpniu, są też bardzo późne, rozwijające się dopiero w grudniu. W specjalistycznych szklarniach można też sztucznie wywołać kwitnienie chryzantem przez cały rok – wydłużając lub skracając dzień poprzez odpowiednie doświetlenie roślin.

Jak przedłużyć żywot chryzantem

Gdy chcę, by rośliny dłużej zdobiły mój ogród, wybieram takie z częściowo tylko rozwiniętymi pąkami kwiatowymi. Wybieram tylko okazy wyglądające na zdrowe, w tym celu sprawdzam dokładnie stan liści, jakiekolwiek przebarwienia czy plamy to oznaki choroby, która szybciej może unicestwić roślinę. Ustawiam donice tylko w miejscach, gdzie o tej porze roku dociera najwięcej słońca, ponieważ najlepiej i najdłużej kwitną one w pełnych świetle słonecznym. Trzeba też pamiętać o podlewaniu – chryzantemy potrzebują sporo wilgoci, ale trzeba pamiętać, że nadmierne zalewanie podłoża może prowadzić do gnicia korzeni. Na bieżąco sprawdzam stan liści – zeschnięte warto odrywać, chryzantemy lepiej wtedy kwitną. Gdy jest zagrożenie nocnych przymrozków, chowam je do garażu, choćby tylko na noc. Zaopatruję się też w agrowłókninę, by osłaniać je przed mrozami w dzień. Czasami jeszcze w Boże Narodzenie muszą konkurować z gałązkami świerku, którymi ozdabiam wtedy wejście i taras. Czasami, gdy wstawionych do garażu tylko na jedną noc chryzantem zapomnę wynieść z powrotem na dwór, udaje mi się je przezimować. Mam ogrzewany garaż, więc jest to możliwe – aby chryzantemy przetrwały zimę, potrzebują temperatury około 5oC. Wówczas jednak konieczne jest ścięcie kwiatów po ich przekwitnięciu, trzeba je też od czasu do czasu podlać niewielką ilością wody. W marcu trzeba je zasilić nawozem do roślin kwitnących, w maju można już wystawić na zewnątrz.

A oto parę inspiracji, jak udekorować chryzantemami otoczenie domu.

autor tekstu: Hania
zdjęcia: K. Jankowska, fotolia.com, pixabay.com

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *