Trzynaście lat temu kupiłam starą chatę z równie starą, ale doskonale działającą kuchnią węglową. Kuchnia węglowa tak mnie zachwyciła urokliwą całością, że wszelkie oznaki zużycia, patyny, nierówności itp. brałam za dodający smaku sznyt.
Z czasem jednak zaczęłam co roku wykonywać drobne, a później coraz większe prace renowacyjne. Ostatniego lata mąż zaproponował, żeby starą kuchnię obudować nowymi kaflami, ponieważ oryginalne nie dość, że były mocno zniszczone i przebarwione, to dodatkowo miały męczący, jasnomusztardowy kolor. I tak kuchnia węglowa zyskała nowy wygląd.
Kuchnia węglowa – renowacja
Kuchnia węglowa, a raczej jej odnowa spędzała nam sen z powiek. Nie wiedzieliśmy od czego zacząć. Najpierw znaleźliśmy sklepy, w których można nabyć cały asortyment do zbudowania kuchni węglowej od podstaw, łącznie z płytą, fajerkami, relingami itd. Jednak wpadliśmy na inny pomysł. Postanowiliśmy najpierw pomalować stare kafle. W końcu niczego nie ryzykowaliśmy. W sklepie budowlanym zapytałam o farbę odporną na tak wysoką temperaturę. Okazało się, ku mojemu i męża zdziwieniu, że oferta jest bardzo szeroka. Producenci farb mają specjalne produkty przeznaczone do malowania grzejników. Kupiłam taką farbę, która doskonale trzymała się szkliwionej powierzchni. Przed malowaniem trzeba było umyć i odtłuścić kafle. Użyłam rozpuszczalnika (oczywiście kuchnia węglowa wówczas nie był rozpalona!). Suchą powierzchnię malował mój mąż pędzlem i wałkiem. Oba niedużych rozmiarów, żeby dokładnie pobielić całość łącznie ze wszystkimi szczelinami. Pomysł sprawdził się doskonale. Teraz nasza stara kuchnia węglowa wygląda jak nowa.
Ania
Czym odnowic blachy? Moje sa jeszcze dobre, ale rdzewieja i zrobily sie brzydkie