Chwasty najchętniej rosną tam, gdzie nie dojedzie żadna kosiarka albo w miejscach, do który rzadko zaglądamy. Dlatego wymyślono podkaszarki i kosy mechaniczne. Wyglądają trochę nieporadnie, ale sprawnie skracają trawę przy krawężnikach, wokół drzew, pod ścianami i w zakamarkach.
Podkaszarka elektryczna
Do niedawna królowały tanie i proste podkaszarki elektryczne, w których nieduży silnik umieszczony na dole długiej rękojeści wprawiał w ruch bęben z nawiniętą żyłką, działającą jak nóż. Urządzenie takie sprawdza się w niedużych ogrodach, ale nie radzi sobie z grubymi pędami i ma ograniczony zasięg. Plączący się pod nogami kabel działa na nerwy i aż się prosi, by go przeciąć. Podkaszarki elektryczne są tanie, ale niezbyt wytrzymałe i nie można dołączyć dodatkowych akcesoriów. Sądzę, że ich czas już powoli mija. Rozstaję się z nimi bez żalu, choć czasami jeszcze wyciągam mojego niebieskiego potwora, by zrobić porządek za garażem. Wygląda na to, że zastąpią je mocne i bardziej uniwersalne kosy mechaniczne (spalinowe). Jeszcze kilka lat temu tego typu urządzenia były bardzo drogie, więc wykorzystywano je tylko w zieleni publicznej. Dziś kosztują połowę tego, co zwykła kosiarka, więc ich zakup zaczyna się opłacać.
Kosa spalinowa
Przewaga kosy spalinowej nad zwykłą podkaszarką elektryczną widoczna jest jak dłoni. Kosa nie ma kabla, więc można swobodnie chodzić z nią po działce i wyjść poza terem, by zrobić porządek z drugiej strony płotu. Zamiast żyłki tnącej tylko zielone, niezdrewniałe pędy można założyć nóż trójzębny do wycina najtwardszych chwastów. Tylko kosą z trójzębnym ostrzem będziemy mogli szybko skosić łany wysokiej trawy na łące lub wyciąć grube jak palec pędy ekspansywnego kokornaku powojnikolistnego, który rozrasta się jak szalony na zaniedbanych działkach. Kosa spalinowa ma silnik z tyłu, a nie blisko głowicy tnącej, dzięki czemu głowica jest lekka i łatwo nią sterować. Ponieważ nie musimy trzymać urządzenia (wisi ono na szelkach), ręce zajmują się tylko sterowaniem, więc mniej się męczą. Pod względem przyjazności użytkowania i ergonomii kosa nie ma sobie równych. Dokładając kilka groszy możemy nawet kupić urządzenie z piłą łańcuchową i nożycami do żywopłotu. Która podkaszarka to potrafi?
Marek