M jak Mrówka

Pielęgnacja róż wiosną

Pielęgnacja róż wiosną

Wegetacja ruszyła, więc na cięcie róż jest już za późno (zrobiłem to wcześniej), ale jest jeszcze kilka prac wokół królowych ogrodu, o których warto pamiętać. Od czego zaczyna się pielęgnacja róż? Ja zaczynam od nawożenia.

Obsypane kwiatami róże są ozdobą każdego ogrodu. Jednak, aby kwiaty te zachwycały nas urodą i upajały zapachem, musimy o nie prawidłowo dbać. Na szczęście róże nie są zbyt wymagające i absorbujące, a cały włożony wysiłek w troskę jest wart efektu końcowego. Nie muszę chyba nikogo o tym przekonywać.

Pielęgnacja róż wiosną

Wiosenne nawożenie róż

Pielęgnacja róż jest niezbędna. Róże są żarłoczne, więc żeby kwitły długo i obficie, trzeba je umiejętnie zasilać przez cały sezon (co najmniej 3 razy). Pod koniec kwietnia rozsypuję zawsze nawozy wieloskładnikowe ze zwiększoną dawką azotu i potasu. Wybieram któryś z nawozów dedykowanych, ale czasami sięgam też po popularną Azosfoskę. Tak jak w przypadku innych roślin ogrodowych oraz trawnika najwygodniejsze w stosowaniu i najbezpieczniejsze są nawozy długo działające. Raz wysypiemy wiosną i nie musimy się już martwić do jesieni. A co z nawozami organicznymi? Te oczywiście warto zastosować, ale raczej jesienią. Składniki pokarmowe dotrą do głęboko położonych korzeni krzewów akurat wtedy, gdy będą im najbardziej potrzebne, czyli podczas letniego kwitnienia. Jeśli wiosną zdecydujemy się na rozłożenie obornika, dawki nawozów mineralnych można zmniejszyć do 30%.

Pielęgnacja róż wiosną

Pielęgnacja róż – niezbędne zabiegi

Każde zaniedbanie uprawowe z naszej strony róże sygnalizują słabym wzrostem, mniej obfitym kwitnieniem bądź zwiększoną liczbą szkodników lub intensywnością chorób. Nawet drobne zabiegi mają znaczenia. Jakie? Ziemia wokół róż powinna być całkowicie wolna od chwastów, więc zerkam co jakiś czas, czy nie pojawił się jakiś intruz, oraz wyściółkowana. Wiosną wokół krzewów rozkładam korę sosnową lub torf.

Pielęgnacja róż – usuwanie szkodników

Ostatnimi czasy coraz częściej w maju zauważam na młodych listkach na wierzchołkach pędów pojedyncze, nieregularne, brązowoczerwone plamy. Bez pudła jest to mączniak rzekomy, czyli najpowszechniejsza z wielu chorób pojawiających się na różach. Powoduje ją grzyb o trudnej do napisania nazwie, który chętnie rozwija się, gdy jest chłodno i wilgotno. Zanim porazi wszystkie liście i spowoduje ich opadanie, od razu po zauważeniu objawów obrywam te brzydkie (czasami też wycinam pędy) i palę je. Potem sięgam po fungicyd.

Latem pielęgnacja róż będzie trwała dalej, tylko z większą intensywnością, ponieważ dojdą nowe choroby, i podlewanie, i usuwanie przekwitniętych kwiatów.

autor zdjęć: Marek
zdjęcia: pixabay.com

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *