M jak Mrówka

Nawożenie trawnika, czyli w poszukiwaniu złotego środka

Trawnik, choć niski, jest największym ogrodowym konsumentem minerałów, szczególnie azotu. Ponieważ ta zielona masa bezustannie rośnie, zużywa ogromne ilości składników pokarmowych, które musimy dostarczyć, nawożąc go.

Im szybciej trawnik rośnie, tym częściej musimy kosić. A im częściej go kosimy, tym częściej musimy nawozić. Istne szaleństwo.

Najlepiej, by trawnik w ogóle nie rósł, a był zielony, ale takie cuda zdarzają się tylko w filmach albo na sztucznych murawach. Ale kto by chciał chodzić po plastikowej trawie. Nie ma nic przyjemniejszego dla oka i stóp niż miękki, zielony dywan po horyzont. Dobrze odżywiony trawnik jest ładny, zdrowy i odporny na choroby, szkodniki, mróz i suszę, choć w tym ostatnim przypadku wiele zależy od składu mieszanki. Nie ma siły, nawożenie trawnika jest obowiązkowe. Ale czym nawozić?

fot. fotolia.com

Do nawożenia trawników stosuję głównie nawozy mineralne. Organiczne nawożenie trawnika  jest trudne i w sumie mało skuteczne z powodu zbitej, trudno przepuszczalnej warstwy darni. Po rozsypaniu co roku 300 kg obornika na 100 m² na pewno też podniesiemy poziom trawnika. I napracujemy się przy tym okrutnie. Najpopularniejsze są gotowe granulowane nawozy wieloskładnikowe, bo mają optymalny skład i są przystępne cenowo. Nie stosuję ich, ponieważ krótko działają i trzeba co miesiąc rozsypywać kolejną dawkę. Łatwo wówczas o przenawożenie. Po silnych opadach mogą one być wypłukiwane do głębszych warstw gleby, przez co stają się nieskuteczne. W tym przypadku tanio nie znaczy dobrze.

Najwygodniejsze w stosowaniu, najbezpieczniejsze, choć także i najdroższe są nawozy otoczkowane długo działające. Przekonałem się do nich, już kilka lat temu. Stosuję się je tylko raz, właśnie wiosną. Są sprytnie skonstruowane, bo zewnętrza otoczka rozpuszcza się bardzo powoli przez 6 miesięcy, dzień w dzień zasilając murawę niewielką dawką składników mineralnych. Trawa rośnie powoli i jest soczyście zielona  Nawet jeżeli niechcący rozsypiemy za dużo granulek, nie wypalą one dziur.

Marek

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

1 komentarzSkomentuj

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *