Woda z deszczu to pieniądze z nieba. Ekologiczne, ekonomiczne, zdrowe rozwiązanie, nad którego instalacją powinien zastanowić się każdy właściciel domu z nawet niewielkim ogródkiem.
Podlewanie ogrodu, zwłaszcza podczas lata, to niezbędny zabieg, szczególnie jeśli zależy nam na dekoracyjnej prezentacji roślin ozdobnych, soczystym i gęstym trawniku czy wreszcie na obfitych przydomowych uprawach warzyw i ziół. Regularne podlewanie wodą z wodociągów to stały wydatek, który musi być uwzględniony w domowym budżecie.
Prognozy ciepłego i suchego lata, ryzyko wystąpienia suszy to dodatkowy czynnik mobilizujący do podjęcia decyzji o gromadzeniu deszczówki.
Mój ogród to narożna działka, na której znajduje się spory starodrzew, odbierający wody gruntowe w zdecydowanej większości. Gleba jest tu bardzo przepuszczalna, piaszczysta. Chcąc utrzymać w dobrej kondycji krzewy i byliny ozdobne, a także dość spory fragment trawnika, późną wiosną i latem, szczególnie kiedy są słoneczne, muszę codziennie, a czasem nawet rano i wieczorem podlewać ogród. Postanowiłam zatem zainwestować w tym roku w prosty system gromadzenia deszczówki. Skusił mnie głównie fakt, że nie jest to duży wydatek, a instalacja jest niezwykle łatwa – do wykonania przez zupełnego amatora, pod warunkiem, że ma w swoim zestawie narzędziowym wiertarkę.
Z czego składa się zestaw do gromadzenia wody deszczowej
Podstawowym elementem systemu do zbierania deszczówki jest zbiornik. W sklepach budowlanych i ogrodniczych jest wiele modeli, począwszy od prostych beczek po dekoracyjne formy z tworzywa w różnych kształtach, kolorach i o różnej pojemności. Popularne są zbiorniki przypominające greckie amfory, nawiązujące wyglądem do drewnianej beczki lub imitujące elementy konstrukcji samego domu np. ceglane murki.
Można zatem wybrać coś co zarówno fasonem, jak i kolorem będzie pasowało do naszego tradycyjnego stylu domu i ogrodu albo bardzo nowoczesnego i futurystycznego. Ja wybrałam prosty zbiornik, który swoim grafitowym kolorem doskonale pasuje do koloru dachu i orynnowania.
Zbiornik musi znajdować się w sąsiedztwie rynny, bowiem pozostałe elementy będą do niej podłączane. Kompletny zestaw do gromadzenia wody deszczowej zawiera: elastyczną rurkę PVC, sztywne końcówki z tworzywa na jeden i drugi koniec rury oraz elastyczne gumowe końcówki do umieszczenia w otworach, które gwarantują szczelność wlotu do beczki i wylotu z rynny. Bardzo ważnym elementem jest gumowa, elastyczna „łapa”, którą umieszczamy w rurce i wkładamy do wnętrza rynny. Jej konstrukcja umożliwia przechwytywanie wody z rynny, ale jednocześnie nie blokuje jej biegu. W komplecie montażowym jest również specjalne wiertło ze zintegrowaną nakładką – wyrzynarka do otworów, która pozwala w łatwy i precyzyjny sposób wywiercić otwór na miarę (dopasowany do średnicy rury) zarówno w beczce, jak i rynnie.
Na opakowaniu zestawu montażowego znajdziemy zwykle bardzo precyzyjną instrukcję pozwalającą na instalację systemu gromadzenia deszczówki krok po kroku.
Jak zainstalować system do łapania deszczówki
Pierwszy etap to przygotowanie dobrego miejsca. Beczka powinna stać blisko rynny, musi być ustawiona stabilnie i równo. Warto zadbać o podłoże pod nią, tak aby na skutek ciężaru (kiedy się wypełni) nie odkształcała gruntu i nie przechylała się. Dobrze też jeśli podłoże jest przepuszczalne i na wypadek wycieku lub przepełnienia się beczki nie grozi zalaniem cokołu czy zniszczeniem dołu elewacji.
Ustawienie beczki powinno też dawać nam pełen dostęp do korzystania z niej, kiedy będziemy chcieli używać wodę deszczową. Dlatego tam, gdzie znajdują się przygotowane miejsca na podłączenie kranu i węża, tam jest też czoło zbiornika i najlepiej ustawić go frontalnie.
Niektóre zbiorniki mają zaznaczone sugerowane miejsce wykonania otworu wlotowego. Mój zbiornik nie miał oznaczenia fabrycznego, ale ze względu na estetykę rurę najlepiej zamontować z tyłu i tak, żeby od rynny oddalona była jak najmniej i nie wymagała skręcenia oraz wyginania. W instrukcjach montażu zaleca się niewielki spadek pomiędzy rynna a beczką – 5 stopni. Dlatego rura nie musi być długa.
Po przymiarce trzeba przystąpić do wywiercenia otworów. W komplecie elementów montażowych jest wspomniana już wyrzynarka, którą zakłada się na wiertarkę i w bardzo łatwy sposób wierci się precyzyjnie otwór zarówno w beczce, jak i w rynnie.
Przygotowane otwory warto jeszcze przed umieszczeniem w nich gumowych końcówek przetrzeć papierem ściernym, wygładzając ostre brzegi i nierówności.
Zakończoną plastikową końcówką rurę wkładamy do otworu w zbiorniku, nakładając wcześniej gumową nakładkę uszczelniającą. Gumową końcówkę wkładamy także do otworu w rynnie.
W rurce od strony rynny umieszczamy szczelnie i mocno gumową łapę, a następnie ściskając jej brzegi delikatnie wkładamy przez otwór w rynnie, tak aby mogła się rozłożyć w świetle rury spustowej. Dociskamy wszelkie łączenia i w zasadzie system jest gotowy do użytku.
W zależności od potrzeb wodę deszczową z wypełnionej beczki możemy pobierać na 3 sposoby. Za pomocą kranika, który zwykle należy dokupić. Instalujemy go w miejsce korka w wyższej części zbiornika. Najwygodniej pobierać wtedy wodę bezpośrednio do konewki lub wiadra. Za pomocą węża ogrodowego, do którego końcówkę z zaworem instalujemy w miejsce dolnego korka. Woda spływa do węża grawitacyjnie, ale nie uzyskamy wtedy dużego ciśnienia. Dlatego trzecim sposobem, wtedy gdy zależy nam na podlewaniu-zraszaniu ogrodu pod ciśnieniem jest korzystanie z pompy wodnej dedykowanej do podlewania ogrodu.
autor tekstu: Dominika
zdjęcia: ASK