M jak Mrówka

Domowa galeria – jak wieszać obrazy

Domowa galeria – jak wieszać obrazy

Nic tak nie indywidualizuje wnętrza jak wprowadzenie do jego aranżacji dzieła sztuki malarskiej – nawet jeden obraz sprawi, że nabierze niepowtarzalnego charakteru. Jednak równie dużą sztuką jest jego wyeksponowanie we wnętrzu.

Domowa galeria – jak wieszać obrazy
fot. Pinterest

Do obcowania z malarstwem podobno się dorasta – musimy przeżyć swoje, by docenić prawdziwe dzieła sztuki, potrafić zatrzymać się w biegu, by je prawdziwie pokontemplować. To może dlatego średnia wieku osób odwiedzających muzea z własnej woli – nie licząc wycieczek szkolnych – jest raczej wyższa niż niższa. Posiadanie obrazu na własność to jeszcze większa sztuka. Niełatwo coś wybrać, bo „na sztuce się nie znamy”, ale bariera co do decyzji zakupu wynika najczęściej z możliwości finansowych. Więc może kiedyś, w przyszłości?

Czy warto jednak czekać do momentu, gdy drogie dzieła sztuki staną się dla nas bardziej dostępne? Może już teraz, nawet jak wydaje się, że nas nie stać, warto zweryfikować swoje wyobrażenie o cenach obrazów? Jak dobrze się rozejrzymy, to na pewno znajdziemy coś na miarę naszego portfela. Obrazy młodych, wchodzących dopiero na rynek twórców, można kupić naprawdę za niewygórowaną cenę, a miłośników starego malarstwa odsyłam na internetowe aukcje i targi staroci – tam często trafiają stare obrazy olejne, które może nie są sygnowane wielkimi nazwiskami, ale mają swoją wartość estetyczną i swój urok. Pozbywają się ich często właściciele, którym taki rodzaj malarstwa wydaje się niemodny. Moje doświadczenie mówi, że wartościowy obraz można kupić czasami za sumę równą cenie wątpliwej jakości dekoracji współczesnej, masowej produkcji. A efekt we wnętrzu jest nieporównywalny!

Domowa galeria – jak wieszać obrazy
fot. K. Jankowska

Bohater wnętrza

Gdy jesteśmy szczęśliwymi właścicielami jednego cennego dzieła sztuki, nawet nie pod względem jego wartości rynkowej, ale np. sentymentalnej, warto znaleźć dla niego odpowiednio godne miejsce. Może to być centralne miejsce na ścianie w salonie czy holu – obraz wieszamy wówczas najczęściej nad jakimś meblem, powinien mieć on bowiem czytelne oparcie w większym od niego elemencie przestrzeni. Bardzo dobrze wyglądają obrazy powieszone nad komodami, bufetami czasami nad fotelami czy sofami. Nie wieszajmy jednak obrazów nad telewizorem czy obok niego – to dwa konkurujące ze sobą byty, telewizorowi to sąsiedztwo nie zaszkodzi, ale obraz straci na pewno. Obraz solo na ścianie, bez oparcia w jakimś sprzęcie wygląda dobrze, ale tylko jeśli jest odpowiednio duży lub obrazów jest kilka i tworzą one dużą kompozycję. Chcąc kupić obraz z myślą o jego wyeksponowaniu, nie kierujmy się absolutnie doborem kolorystycznym np. do obić tapicerki, dywanów czy zasłon, kierunek powinien być odwrotny, jeśli w ogóle takie kryterium chcemy zastosować. Dzieło malarskie nie musi mieć dopełnienia w żadnym innym elemencie wnętrza, potraktujmy je jako bohatera samego w sobie. Podobnie rama, ani stylem, ani kolorem nie musi koniecznie być zgrana z oknami, drzwiami czy meblami. Jeśli z obrazem wiążą się jakieś wspomnienia czy bliska naszemu sercu historia, warto powiesić go w miejscu, które zawsze będziemy widzieć zaraz po wejściu do mieszkania czy domu – obraz podarowany na ślub czy kupiony z okazji rocznicy od razu uruchomi miłe wspomnienia. To też bardzo dobry punkt zaczepienia do opowieści dla gości – zaraz po wejściu możemy uraczyć ich ciekawą historią rodzinną! Z doświadczenia wiem, że obraz z czasem staje się domownikiem, warto więc również i z nim zapoznać naszych gości.

Jest jeszcze jedna ważna wskazówka – jeśli obraz ma być jeden na ścianie, nie wieszajmy go wysoko, powinien on wisieć na wysokości wzroku. Warto też przyjrzeć się detalom we wnętrzu i poszukać punktu odniesienia – obrazy można powiesić np. na wysokości górnej krawędzi konsoli kominka, jednej z linii półek w regale czy nawet okiennych poziomych podziałów.

Obrazy dobrze skomponowane

A co zrobić, jeśli obrazów mamy więcej? Kolekcjonowanie sztuki wciąga i nawet jeśli są to wcale niedrogie obrazy, z czasem możemy ich zgromadzić pokaźną ilość. Policzyłam kiedyś, że wyłożenie ściany salonu sztucznym kamieniem czy nawet lepszej jakości tapetą równa się cenie kilku obrazów. Pod rozwagę poddaję więc taki alternatywny pomysł dla okładzin, szczególnie osobom, które wykańczają mieszkanie. Jak powiesić czy wyeksponować kilka obrazów, by tworzyły one zgraną kompozycję? Miłośnicy klasycznych wnętrz z pewnością zawieszą je w sposób uporządkowany, w równych rzędach czy kolumnach. Nawet wtedy nie muszą mieć one jednak jednakowych ram. Najprawdopodobniej pochodzenie naszych obrazów będzie rozmaite, niech odzwierciedlają to również i ramy – w różnym stylu, różnych szerokościach i kolorach. Gdy preferujemy styl luźniejszy, nie musimy wieszać obrazów równo pod linijkę. Jednak i wówczas, chcąc zachować jakiś porządek, warto obrać punkt wyjściowy. Może to być największy obraz, który zawiśnie dokładnie w osi mebla, nad którym wieszamy całą kompozycję. Sprawdzonym sposobem na harmonijną kompozycję jest wyznaczenie środka np. komody i poprowadzenie linii ku górze, wzdłuż której zostaną powieszone obrazy w pionie. Obrazy w rzędach umieszcza się obok obrazu znajdującego się wzdłuż linii głównej. Możemy tez powiesić obrazy zupełnie przypadkowo – ich krawędzie nie będą przebiegać w linii prostej. Również i wówczas warto wybrać obraz centralny – największy lub w najbardziej intensywnych barwach – to on narzuci miejsce pozostałym obrazom. Jeszcze inna możliwość to ustawienie obrazów – na pianinie, komodzie, a nawet na podłodze. Można też kupić specjalną malarską sztalugę i na niej oprzeć obraz. Każdy swobodny sposób eksponowania obrazów jest wart polecenia osobom, które uwielbiają klimat nieco artystycznego nieładu.

autor tekstu: Hania
zdjęcie otwierające: K. Jankowska

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *