M jak Mrówka

Stół komunijny – dekoracja

Uff, udało się. Wczoraj odbyła się I Komunijna Święta mojego syna. Postanowiliśmy urządzić ją w domu. Gotowaniem zajęli się mój mąż i teściowa. Na mojej głowie było sprzątanie i udekorowanie stołu komunijnego.

Nasza rodzina jest niewielka. W sumie przy stole komunijnym zasiadło 15 osób. Przed uroczystością przejrzałam kilkadziesiąt stron internetowych szukając inspiracji, jak udekorować stół komunijny, aby wyglądał uroczyście. Jednak brak czasu nie pozwolił zrealizować mi wszystkich pomysłów. Myślę jednak, że nasz stół wyglądał ładnie. Poza tym nie wydałam na niego dużo z przeznaczonych na komunię pieniędzy, które i tak ubywały w zastraszającym tempie.

Najpierw planowaliśmy komunię zrobić przed domem, jednak pogoda spłatała nam figla i na dworze zrobiło się zimno. Musieliśmy wymyślić coś innego. Dlatego z salonu powynosiliśmy fotele i ławę. Ustawiliśmy je na dworze pod namiotem i stworzyliśmy tam kącik dla „palaczy”. Na trawie ułożyliśmy płyty (kupione na budowę nowego domu), aby paniom obcasy „nie wpadały”. Postanowiliśmy nie składać namiotu i wykorzystywać go przez całe lato podczas spotkań z przyjaciółmi. 

Duży stół pożyczyliśmy od sąsiadów. Najpierw mieliśmy przywieźć od teściowej krzesła, ale okazało się, że sąsiedzi mają także długie ławy, na których można usiąść. Jednak były niewystraczające, więc dostawiliśmy trochę krzeseł.  

fot. JS

Stół komunijny – krok po kroku

Stół stanął. Przykryłam go białymi obrusami – potrzebne były dwa, ponieważ był długi. Następnie przez środek stołu rozwinęłam ozdobny, papierowy materiał. Mój był niebieski w białe, delikatne kwiatki, ale są różne kolory, więc spokojnie można dobrać kolor do okoliczności. Materiał nawinięty jest na rolkę – ten, który ja kupiłam miał 10 m długości i 50 cm szerokości. Kupiłam go kiedyś w jakimś supermarkecie przy okazji zakupów z myślą o pracach plastycznych mojego syna. Jak widać zakup był udany i pożyteczny. Poustawialiśmy talerze, poukładaliśmy sztućce. Na stole pojawiły się świeczniki – 2 niebieskie i 1 zielony. Też nie kupowałam nowych, wykorzystałam stare. Przymierzałam się kupna specjalnej świeczki komunijnej, ale stwierdziłam, że nie będę po uroczystości miała co z nią zrobić, a wyrzucić jakoś chyba nie wypada. Do koloru świeczek i wzorku na talerzach – różyczki – dobrałam serwetki. Były niebiesko-zielone z różyczką. Chociaż wątpię, by ktoś z gości zauważył to subtelne powiązanie:) Zabrakło kwiatów. Po prostu zapomniałam o nich. A że było już późno i sklepy pozamykane, więc podjechałam samochodem zerwać okoliczny bez. Ciemno było i nie za bardzo widziałam, co rwę. W domu okazało się, że z wielkiego bukietu na stół nadaje się niewiele gałązek. Wymyśliłam więc, że wezmę 2 kieliszki do szampana, przewiążę niebieskimi wstążkami i zrobię z nich niewielkie wazoniki, do których wstawię bez. Stwierdziłam, że to już koniec, bo nie ma co przesadzać, a zresztą musiałam jeszcze powycinać aniołki, które powiesiłam potem na oknie i ustawiłam na stole.

fot. JS

Zrobienie aniołka z papieru nie jest trudne. Wystarczy ściągnąć szablon z internetu, wydrukować i wyciąć. Ja chciałam złote aniołki, jednak nie było w sklepie takiego koloru brystolu, więc kupiłam niebieski (ciąg dalszy niebieskich dodatków) i kremowy.

fot. JS fot. JS

I tak skończyło się dekorowanie stołu komunijnego. Mi się podobał, gościom też, a dekoracja nie była droga i nie zabrała dużo czasu, którego i tak było mało. Jeśli wy także przymierzacie się do dekoracji stołu, nie tylko komunijnego, to moje rady: nie przesadzajcie z dekoracjami, ponieważ na stole może zabraknąć miejsca na potrawy i przejrzyjcie szuflady, ponieważ może okazać się, że znajdziecie w nich zapomniane, a bardzo przydatne dekoracje.

Asia

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *