Wraz z odejściem peerelowskich meblościanek, wydawałoby się, że również raz na zawsze minęła moda na tak popularne w tamtych latach kryształy. Nic bardziej mylnego, kryształy wracają do łask, a piękne egzemplarze z PRL-u osiągają coraz to wyższe ceny. Jeśli nie wyrzuciliśmy ich wraz z innymi znienawidzonymi przedmiotami „z epoki”, wznieśmy tym razem toast noworoczny w starych kryształowych kieliszkach!
Kryształowe szkło ma dodatek ołowiu, które sprawia, że produkowane wyroby są twardsze, przez co dają się szlifować i grawerować. To właśnie te sposoby obróbki i zdobienia kryształu decydowały kiedyś o ich dekoracyjnym charakterze. W czasach PRL-u szlif był bardzo bogaty, a szkło kryształowe dość grube. Starsze pokolenia doskonale pamiętają całe kolekcje rozmaitych naczyń z kryształu pyszniących się za szybami przeszklonych meblościanek – była to chluba niemal każdego szanującego się polskiego domu i miara jego zamożności! Czego tam nie było! Wazony, karafki, patery na ciasto, cukiernice, puzderka, kieliszki, salaterki o rozmaitych formach i kolorach! Łączyła je jedna cecha wspólna – nigdy, ale to przenigdy nie były używane, no, w ostateczności od święta można było w takim naczyniu wyeksponować zdobyte z trudem pomarańcze lub efektownie opakowane czekoladowe cukierki. Kryształ wraca dzisiaj do łask w postaci nowych produktów – są one jednak zwykle cieńsze, a szlif jest bardziej finezyjny niż w dawnych wyrobach. Sięgamy jednak również po peerelowskie kryształy, zdobiąc nimi całkiem nowoczesne wnętrza oraz, w przeciwieństwie do poprzedniego pokolenia, używając ich na co dzień. Z pewnością znajdziemy stare kryształy w domach naszych mam, babć i cioć. Jeśli rodzina nie przechowała tych cennych naczyń, możemy je kupić na internetowych aukcjach i pchlich targach. Ja właśnie nabyłam kilka pięknych okazów w… ciucholandzie. Znakomicie uświetniły nasze świąteczne rodzinne przyjęcia, ale nie zawaham się również ich użyć w sylwestrową noc. W końcu nie musimy wstydzić się naszych starych zasobów! Kryształowy vintage jest na topie!
Zwykłe szkło a kryształ
Zawartość ołowiu sprawia, że kryształ jest cięższy niż szkło. Dla porównania zestaw 6 szklanek waży około 2,3 kg, a szklanych 1,8 kg. Dodatek ołowiu sprawia również, że obniżona jest w stosunku do zwykłego szkła temperatura podgrzewania szkła, co czyni je łatwiejszym w obróbce. To dlatego nawet bardzo cienkie kryształy mogą mieć więcej dekoracji niż podobnej grubości szkło. Ponadto dzięki dodatkowi ołowiu kryształ jest bardziej podatny na rzeźbienie i formowanie – naczynia mogą więc przybierać różne, często bardzo wyszukane kształty. Zwykłe szkło jest zawsze trochę mętne, nawet jeśli patrzymy na nie pod światło, natomiast zawartość ołowiu w krysztale daje mu większą przejrzystość, jest on więc idealnie klarowny – to właśnie dlatego jest tak popularnym surowcem do wyrobu m.in. kieliszków. Kryształowe szkło umożliwia łatwiejsze oszacowanie koloru i lepkości napoju. Z zawartością ołowiu dużo wspólnego ma również jakość refrakcji (załamania światła) – im jest go więcej, tym kryształ jest optycznie bardziej czysty – najczystsze znane są z pryzmatów tęczy, które tworzą się po umieszczeniu pod słońce. Kolejną kluczową różnicą między szkłem a kryształem jest dźwięk – przy puknięciu kryształu powstaje dźwięk podobny do dzwonka, szkło zaś wydobywa z siebie niski masywny dźwięk.
Kieliszki z kryształu
Kieliszki kryształowe cieszą się szczególną popularnością i to nie tylko ze względu na ich wartość użytkową, ale też uniwersalne ponadczasowe wzornictwo. Czasza kieliszka zwykle pozostaje na krawędziach gładka, tak aby szlif nie przeszkadzał w dotykaniu naczynia ustami, bogate nacięcia zdobią natomiast jego podstawę. Klarowny napój – wino, szampan czy koniak – widoczny przez szlifowane szkło wzmacnia swoją przejrzystość, kryształ dodatkowo podkreśla kolor trunku. Efekt ten możemy wzmocnić, ustawiając kieliszki wypełnione winem czy szampanem w pobliżu świec lub źródeł światła sztucznego. Kryształ lubi wysokie tony – idealne będzie dla niego towarzystwo porcelany, sreber. Spróbujmy zrobić takie aranżację z udziałem kryształowych kieliszków nie tylko od święta!
Kryształy nie lubią zmywarek
Kryształ to szkło delikatne i kruche, dlatego mycie wykonanych z niego naczyń wymaga szczególnej ostrożności. Zbyt ciepła woda i ostre środki myjące prowadzą do zmatowienia szkła kryształowego, dlatego nie wkładajmy kryształów do zmywarek. Najlepiej sprawdza się mycie kryształów w zimnej wodzie z dodatkiem delikatnego płynu do mycia naczyń. Podczas mycia należy uważać na krawędzie naczyń – jeśli są one cienkie, a tak jest w przypadku kieliszków, są również bardzo kruche – każdy nieostrożny ruch mógłby prowadzić do obtłuczenia krawędzi. Umyte szkło warto przepłukać w wodzie z dodatkiem octu – będzie wtedy bardziej błyszczące i pozbawione zacieków. Po wysuszeniu przecieramy je suchą ściereczką, najlepiej szmatką z miękkiej tkaniny. Co jednak zrobić gdy wyjęte z kredensu kryształowe kieliszki są zmatowiałe? Można spróbować je wyczyścić miękką szmatką z dodatkiem soli lub denaturatu. Można też spróbować sposobu, którym czyści się zabrudzone wewnątrz naczynia z wąskim szyjkami np. karafki. Do wnętrza naczynia wrzucamy sól, zalewamy octem, a po kilku godzinach płuczemy. Innym sposobem jest wsypanie ryżu i intensywne potrząsanie naczyniem. Po takiej operacji i wypłukaniu czystą wodą, naczynie powinno wrócić do swojej pierwotne klarowności.
Hania