Łazienka lubi światło i jeśli mamy taką możliwość, żeby doświetlić to pomieszczenie - warto podjąć taką decyzję.
W mojej łazience sprzed remontu było jedynie małe okienko w lukarnie. Nie dawało jednak tyle światła, żeby można było wygodnie korzystać z tego pomieszczenia bez używania dodatkowego oświetlenia sztucznego. Jednocześnie dostęp do tego okienka był bardzo trudny i bez drabiny nie można było go otwierać. Jednym słowem wietrzyć łazienki tą drogą się nie dało.
Jak już pisałam poprzednio (Wymiana lukarn na okna połaciowe), remontując dom zdecydowaliśmy się na wymianę i powiększenie okien w pomieszczeniach na poddaszu, dlatego również w łazience zlikwidowaliśmy lukarnę na rzecz okna połaciowego.
W tej łazience zdecydowaliśmy się na ocieplenie skosu i trzeba było dobrać się jak najgłębiej, aż do więźby. Dzięki temu dokładnie można było obejrzeć konstrukcje lukarny, wymierzyć przestrzeń, jaka powstanie po jej usunięciu i zamówić odpowiednie okno dachowe.
Do łazienki producenci okien dachowych proponują specjalne okna, których profile są odporne na nadmierną wilgotność, charakterystyczną dla tego pomieszczenia. Takie też wybraliśmy.
Okno połaciowe w łazience jest bardzo wygodne ze względu na sposób otwierania – możliwość uchylania na różną szerokość. W lecie mamy w łazience stały dopływ świeżego powietrza, okno nie zatrzaskuje się przy przeciągach, łatwo nim manewrować.
Łazienka dzięki tej wymianie zyskała bardzo dużo światła. Tak naprawdę tylko po zmroku korzystamy z oświetlenia sztucznego. Miło też leżąc w wannie popatrzeć na kawałek nieba.
A oto moje inspiracje:
Dominika