Do świąt coraz bliżej, a czasu na porządki przedświąteczne coraz mniej. Wolny weekend to oczywiście dogodny czas na zabranie się chociażby za mycie okiem. Ale jak to zrobić, gdy za oknem mróz?
Piękna słoneczna pogoda w miniony weekend zmobilizowała mnie do porządków. Główne zadanie, jakie sobie wyznaczyłam nie mogąc już patrzeć na dający wiele do życzenia stan czystości okien balkonowych prowadzących na taras, to umycie ich obszernych tafli szyb. Za chwilę przyjdzie czas na bożonarodzeniowe dekoracje – będę przystrajać światełkami drzewka w ogrodzie, na tarasie stawiać lampiony, a na tę chwilę na oknach zacieki, smugi i prawdopodobnie posmogowe osady. Najwyższy czas na działanie, tym bardziej, że promienie słońca obnażyły bezlitośnie niewątpliwą potrzebę ich umycia.
Zabrałam się ochoczo, ale uświadomiłam sobie jednocześnie, że za oknem mróz, -7oC. Każda woda z detergentem zamarznie natychmiast na szybie, podobnie płyny do mycia okien, które wprawdzie zawierają alkohol, ale na tyle w niskim procencie, że będą zamarzać zaraz po rozpyleniu.
Mycie okien mimo mrozu
Wpadłam na ten pomysł tylko dlatego, że dzień wcześniej byłam w markecie i na stoisku z akcesoriami samochodowymi kupowałam płyn do spryskiwaczy na duże minusowe temperatury do -22oC. Mając cały kanister takiego koncentratu postanowiłam zatem spróbować wykorzystać go do umycia domowych okien. Przelałam odpowiednią ilość do typowego spryskiwacza po tradycyjnym płynie do mycia szyb i przystąpiłam do testowania. Rozpylałam na szybę sporą warstwę płynu, a następnie ściągałam typową gumową ściągaczką polecaną do mycia szyb. W kolejnym etapie nanosiłam już niewielką warstwę płynu i mocno, dynamicznymi okrężnymi ruchami wycierałam do sucha papierowym ręcznikiem, tak aby nie zostały żadne smugi i zacieki. Efekt był bardzo zadowalający. W ten łatwy sposób poradziłam sobie dość szybko z zewnętrznymi szybami.
Od środka mycie okien nie stanowiło już problemu – zrobiłam to metodą tradycyjną. Najpierw umyłam szyby ścierką i wodą z detergentem, a następnie już zwykłym, szybko odparowującym płynem do mycia szyb i ręcznikiem papierowym.
Jeśli pogoda utrzyma się nadal iście zimowa, a odkładaliście mycie okien na później, nie martwcie się tak bardzo – jest na to sposób – płyn do mycia szyb samochodowych na duże mrozy.
autor tekstu: Dominika
zdjęcia: ASK