Każdy z was znajdzie z pewnością jakieś fajne stare meble, które dożywają swych dni w garażu, piwnicy lub na strychu. Warto je wyjąć, oczyścić i poddać renowacji. Odzyskają dawny wygląd i być może staną się chlubą waszego mieszkania.
Na początek muszę uprzedzić. Odnawianie mebli to nie bułka z masłem. Jeśli macie naprawdę cenne meble, lepiej nie podejmować się samodzielnej renowacji, tylko oddać je w ręce prawdziwych fachowców, którzy trudnią się tym zawodowo. Wy potrenujcie najpierw na meblach o mniejszej wartości. W razie gdy się nie uda, nie będzie ich żal.
Krok 1: szlifowanie mebli
W przypadku starych mebli na 90% będziecie mieli do czynienia z różnego typu zużyciem powłok dekoracyjno-ochronnych. Mogą być porysowane, poplamione, zmatowiałe itp.
Tam, gdzie to możliwe usuwajcie stare powłoki szlifierką oscylacyjną, stosując papier ścierny o dość drobnym uziarnieniu P-100. Po pierwszym szlifowaniu przeprowadźcie też drugie i trzecie, za każdym razem zmieniając papier na taki o jeszcze mniejszym uziarnieniu – odpowiednio P-140 i P-200. Do wszelkich zakamarków użyjcie szlifierki typu delta, której stopa kształtem przypomina trójkąt. Miejsca, z którymi nie poradzi sobie szlifierka lub które trzeba szlifować bardzo delikatnie, musicie szlifować ręcznie, nawinąwszy wcześniej papier ścierny na kawałek klocka drewnianego. Najbardziej uparte resztki farby posmarujcie preparatem do usuwania starych powłok malarskich, który ma postać żelu. Gdy farba spęcznieje, zdrapcie ją delikatnie szpachelką metalową lub dłutkiem. Przed dalszymi zabiegami drewno przetrzyjcie dokładnie z pyłu.
Gdy natomiast wystarczy zmatowić starą powłokę, przeszlifujcie ją ręcznie, używając papieru gradacji P-240.
Krok drugi: sklejanie mebli
Czasem meble trzeba posklejać. Użyj dobrego kleju do drewna oraz ścisków stolarskich, które będą dobrze trzymać naprawiane elementy póki klej nie zwiąże. Ciekawym rozwiązaniem są ściski w postaci pasów z tkaniny i napinaczy. Pas dobrze dostosowuje się do ściskanego kształtu.
Krok trzeci: szpachlowanie mebli
Po szlifowaniu przychodzi czas na szpachlowanie. Stare meble najczęściej są dziurawe i popękane. Ubytki te warto wypełnić przed dalszym wykańczaniem. Używa się do tego gotowych mas szpachlowych lub pyłu pozostałego po szlifowaniu drewna zmieszanego ze specjalnym wypełniaczem.
Gotowe masy i kity są polecane do szpachlowania w miejscach, które mogą być później narażone na jakieś naprężenia. Są one bowiem zdecydowanie elastyczniejsze niż pasta powstała ze zmieszanego pyłu z wypełniaczem. Pasta taka zapewnia z kolei kolor niemal identyczny jak reszta drewnianej powierzchni. Szpachli i kitów, choć dostępne w rozmaitych odcieniach drewna, nigdy nie da się dopasować idealnie do kolorystyki mebla.
Krok czwarty: ostatni szlif
Po szpachlowaniu, oczywiście gdy masa całkiem zaschnie, meble trzeba jeszcze raz delikatnie przeszlifować. Miejsca szpachlowania trzeba starannie wygładzić, żeby nie rzucały się w oczy. Po przetarciu drewna z pyłu można nanieść nową powłokę lakierniczą – pędzlem lub wałkiem, a najlepiej metodą natryskową. Olej lub olejowosk zazwyczaj nanosi się pędzlem, a dalej rozprowadza szmatką.
Krok piąty: malowanie mebli
Popularną metoda odnawiania, a właściwie przerabiania starych mebli są tak zwane przecierki. Oczyszczone i zaszpachlowane drewno maluje się farbą jasnej tonacji, a po jej całkowitym wyschnięciu powtarza malowanie, ale już farbą ciemniejszą. Gdy druga warstwa wyschnie, przeciera się ją delikatnie papierem, odsłaniając kolor spod spodu.
Gdy meble są w stanie dramatycznym i żadne szlifowanie, czyszczenie ani lakierowanie nie zda egzaminu, pozostaje kompletna rewolucja. Można je wtedy przerobić lub choćby tylko przemalować. Nie będą przypominały siebie sprzed lat, ale zachowają funkcjonalność i nowy ciekawy image. Warto też wtedy pomyśleć o oklejeniu fragmentów mebli tapetą lub okleiną samoprzylepną.
Monika