M jak Mrówka

Domowa pracownia krawiecka – jak ją urządzić

Domowa pracownia krawiecka – jak ją urządzić

Szycie ręczne i maszynowe przestało być zajęciem retro! I nie mówimy tu jedynie o rozmaitych odbywających się najczęściej z doskoku działaniach naprawczych, jak przyszycie guzika, zacerowanie dziury czy zszycie rozprutego szwa, ale o zajęciu, któremu oddajemy się dla relaksu i przyjemności. Potrzeba na to jednak odpowiednio urządzonego miejsca.

fot. AdobeStock

Kiedyś nie trzeba było zawodowo trudnić się krawiectwem, by szyć w domu – w czasach niedoborów gotowej i modnej odzieży, wiele pań, które miały choć odrobinę talentu, brało w ten sposób sprawy swojej szafy we własne ręce, były też takie, co po godzinach swojej pracy zawodowej obszywały znajome i sąsiadki. Dzisiaj powrót do starych zajęć tego typu jest wyrazem poszukiwań uspokojenia i wyciszenia, ucieczki od przebodźcowanego świata. Szycie stało się elementem życia slow, dołączyło też do innych zajęć uznawanych za kreatywne czy artystyczne jak np. wypalanie ceramiki. W długie zimowe wieczory korzystając z igły, nitki, a czasami też maszyny do szycia można przerabiać zabawki, ubranka dziecięce czy odzież, z którą nie chcemy się rozstać. Szycie należy też do zajęć o charakterze wspólnotowym – w bardziej sprzyjającym czasie warto poszukać warsztatu szycia, gdzie można spotkać prawdziwe pasjonatki. Póki jednak spotkania towarzyskie ani kursy nie są z powodu pandemii wskazane, oddajmy się temu zajęciu same, można też próbować w domu znaleźć kompankę do wspólnej pracy. Może wspólnie z córką uszyjemy kilka maseczek dla rodziny?

Na początek – dobra maszyna do szycia

Być może dysponujemy starą rodzinną maszyną – po mamie, babci, może nawet prababci. Sprawdźmy, w jakim jest stanie. Najstarsze egzamplarze stanowiły sprzęty niezwykle precyzyjnie wykonane i misternie zdobione. Najlepszym modelem przedwojennej maszyny do szycia utożsamiane jest nazwisko amerykańskiego przedsiębiorcy Issaca Singera, który jako pierwszy opatentował urządzenie, stale udoskanalając swoje produkty pod względem technicznym i nadając im bardzo wyrafinowaną estetykę. Inne znane marki bardzo dekoracyjnych maszyn do szycia z tego okresu to Wienselmann, Bernina, Pfaff czy Westa, ale modele Singera wpisały się w naszą świadomość tak głęboko, że marka ta stała się nazwą własną. Warto też wykorzystać egzemplarze starych maszyn do szycia wyprodukowane po wojnie. Z pewnością sprawdzą się również powojenne modele Singera, Westy i Łucznika – mogą to być całkiem sprawne egzemplarze. Jeśli nie dysponujemy starą maszyną, już za kilkaset złotych możemy kupić wysokiej klasy markowy sprzęt lub poszukać w internecie maszyny używanej. Jeśli korzystamy ze starej maszyny do szycia, być może trzeba ją będzie odnowić – podstawę drewnianą i żeliwną łatwo pomalujemy farbami do drewna i metalu.

Co wokół maszyny do szycia?

Kunszt i artystyczny zmysł projektantów tych urządzeń ujawniał się zarówno w samym korpusie urządzenia, jak i w pozostałych elementach takich jak blat, w który maszyna była wbudowana, wykonana z litego drewna obudowa często wyposażona w misternie zaprojektowane skrytki i szufladki, żeliwne bądź drewniane nóżki podstawy, a nawet zachwycających kształtów pokrywę zabezpieczająca nieużywane urządzenie przed kurzem i uszkodzeniem. Współczesne maszyny kupujemy zwykle w formie tylko korpusu do postawienia na stole lub blacie – sami musimy zadbać, aby sprzęty te były stabilne i wykonane z dobrej jakości materiałów. Podstawa starego Singera nie bez powodu była wykonana z żeliwa! Oprócz stołu na maszynę, konieczny jest również spory blat do robienia wykrojów – jego powierzchnia musi być równa i idealnie gładka, tak aby nie zniszczyła nam się tkanina, z której będziemy szyć ubranie. Domowa pracownia krawiecka musi być dobrze oświetlona – szycie jest czynnością bardzo misterną i wymaga ogromnej precyzji. Najlepiej ustawić stolik z maszyną w pobliżu okna, tak aby przynajmniej w ciągu dnia nie było konieczne korzystanie ze światła sztucznego. Wyposażmy się też w odpowiednie pojemniki na drobiazgi – pudełka i koszyki na nici, nożyczki i inne niezbędne przybory.

Praktyczna i kreatywna pracownia krawiecka

Domowa pracownia krawiecka powinna być nie tylko przyjemna, ale też praktyczna. Posadzkę najlepiej zrobić z materiałów łatwych do utrzymania w czystości, ale też ciepłych w dotyku – w długie zimowe wieczory siedzącej bez ruchu osobie będą marzły nogi! Jeśli w pomieszczeniu jest posadzka z płytek ceramicznych, dobrze, aby było tam zainstalowane ogrzewanie podłogowe. Ściany wykończmy sobie tak jak lubimy najbardziej – niech będą to tapety z ulubionymi wzorami czy farba w ulubionym kolorze, ale ciekawie też będą wyglądały plakaty i zdjęcia z dawnymi strojami czy kolaże z fragmentów starych tkanin lub ozdobnych pasmanterii. Nawet jeśli szyjemy okazjonalnie, w naszym kąciku nie powinno zabraknąć krawieckiego manekina, choćby miał on nam posłużyć jako dekoracja. Manekin to odwzorowanie korpusu człowieka, w pracowaniach krawieckich służący do przymiarek i odwieszania ubrań, w sklepach do eksponowania strojów. Efektownie wykończony korpus manekina i mobilny charakter sprawiają, że może być on wykorzystany również w roli towarzyszącej nam podczas szycia inspirującej ozdoby.

autor tekstu: Hania
zdjęcie tytułowe: AdobeStock

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

Joanna Szot

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *