M jak Mrówka

Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy

Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy

Chociaż malowanie nie należy do skomplikowanych prac remontowych, to jednak odpowiednie przygotowanie „terenu” przed tym działaniem pozwala uniknąć żmudnego i czasochłonnego sprzątania.

Jeden z październikowych weekendów postanowiłam przeznaczyć na malowanie przedpokoju, którego, pierwotnie białe ściany, mocno już manifestowały ślady zużycia. Przy drzwiach oraz wokół grzejnika widać było czarno-szare, mało estetyczne smugi kurzu naniesionego w ciągu kilku lat przez cyrkulujące powietrze. Jesienna aura nie zachęca do spędzania czasu na powietrzu, dlatego uznałam, że to idealny czas na krótkie weekendowe odświeżanie wnętrza.
Samo malowanie jest zabiegiem dość czystym. Wybierając odpowiednie wałki i pędzle możemy uniknąć nawet chlapania. Dużo bardziej uciążliwe i narażające na zniszczenie są prace około malarskie. Wszelkie skrobania, tzw. zacierki, miejsca, gdzie trzeba zetrzeć łuszczącą się farbę, nanieść nową warstwę gipsu, a potem elegancko wyszlifować, sprawiają, że powstaje mnóstwo kurzu i pyłu. Z kolei gruntowanie ścian może skutkować zniszczeniem wyposażenia – rzadszy grunt bowiem powoduje zacieki i może zachlapać inne powierzchnie.

 Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy

Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmyFolie malarskie

Dlatego przygotowując się do działań malarskich, postanowiłam perfekcyjnie zabezpieczyć wnętrze oraz jego wyposażenie. Przede wszystkim wykorzystałam folie malarskie, które na stoiskach malarskich można dostać w wielu rodzajach – różniących się rozmiarem oraz grubością. Na podłogi – miejsca, gdzie się chodzi, stawia drabinę i inne sprzęty pomocnicze – użyłam folii mocnych i plandek. Są znacznie sztywniejsze, mniej narażone na uszkodzenia, a co najważniejsze nie elektryzują się tak jak folie cienkie. Te z kolei (te cienkie) dobre są do okrywania i zabezpieczania sprzętów, które chcemy ochronić jedynie przed pochlapaniem. Folie te są leciutkie, łatwo można nimi owinąć np. meble czy inne elementy wyposażenia. Sprawdzą się wszędzie tam, gdzie nie będziemy chodzić i przeprowadzać prac, ponieważ znacznie łatwiej je uszkodzić. Folie cienkie można wklejać również w przestrzenie pomiędzy framugami, gdyż ze względu na swój niewielki ciężar trzymają się lepiej.

Świetnym rozwiązaniem, z którym spotkałam się pierwszy raz jest tzw. kurtyna, czyli coś w rodzaju foliowych drzwi. Wystarczy wkleić je w otwór wejściowy np. sąsiadujący z innym pomieszczeniem i na czas remontu zamknąć zamontowany w niej suwak. Jeśli musimy się dostać do pomieszczenia obok, otwieramy na chwilę przejście i zamykamy za sobą. Kurtyna sprawdza się doskonale szczególnie wtedy, kiedy skrobiemy czy zacieramy gipsy – na czas prac brudnych pozostaje zamknięta. Wymaga jednak mocnego, trwałego wklejenia w miejsce otworu drzwiowego, jest bowiem grubsza niż zwykłe folie malarskie, ma wbudowany wspomniany suwak, a to sprawia, że ma też swoją wagę. Z pomocą w tej sytuacji przychodzą taśmy malarskie, których odpowiedni wybór to też warunek skuteczności zabezpieczeń remontowych.

Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmy

Dobra osłona przed malowaniem to podstawa – folie i taśmyDobór taśmy malarskiej

Aby odpowiednio zabezpieczyć wnętrze i sprzęty foliami malarskimi, niezbędne są odpowiednie taśmy, które znajdują się w składach budowlanych na stoiskach malarskich, najczęściej w sąsiedztwie folii. Okazuje się, że to bardzo ważne, jaką taśmę wybierzemy. Mają bowiem poza swoją różną szerokością, również odmienną powłokę wierzchnią oraz inne nasycenie klejem. Ma to duże znaczenie, bo kiedy nakleimy folie w miejsca, gdzie znajduje się farba, tynk, tapeta, może okazać się, że przy odklejaniu odejdzie razem z taśmą. Dlatego w opisie taśmy mają często określony czas, jaki można utrzymywać je na podłożu. Jego przekroczenie może spowodować, że taśma przywrze na stałe, a jej odrywanie doprowadzi do uszkodzenia podłoża. Może się też zdarzyć, z czym się już kiedyś spotkałam, że sama taśma nie będzie chciała się oderwać i fragmentami pozostanie tam, gdzie została doklejona. Jej usunięcie będzie wymagało użycia rozpuszczalnika albo skrobania.

Aby można było łatwiej się zorientować, czy wybieramy należytą taśmę, mają one różną kolorystykę. Białożółte taśmy papierowe są na ogół wytrzymałe, ale mocno przywierają i trudniej je oderwać. Świetnie będą nadawać się do łączenia folii czy tektury między sobą, np. na podłodze. Dobrze sprawdzą się też, gdy oklejamy sprzęt prowadząc taśmę wokół folii – uważajmy, by nie miała kontaktu z powierzchnią, której nie chcemy zniszczyć. Do łączenia folii ze ścianą, listwami, płytą drzwi, futryną etc. nadają się taśmy niebieskie o znacznie lepszej elastyczności i delikatnej powłoce, mają też mniej przywierającego kleju. Niebieskie taśmy o przeznaczeniu do dłuższego zalegania na powierzchni sprawdziły się u mnie doskonale do oklejenia gniazdek, włączników, lampek, których nie zdejmowałam na czas malowania, klamek i innych elementów, które uznałam za zbyt małe, żeby oklejać je folią.

Trzeba jednak pamiętać, że taśma będzie dobrze przylegała tylko do czystej, suchej i wolnej od tłuszczy powierzchni. Dobre jakościowo taśmy mogą przylegać do powierzchni nawet kilka tygodni, nie narażając nas na zniszczenia po jej oderwaniu. Niektóre mają również powłokę zapobiegającą przeciekaniu farby przez jej powierzchnię, co ma szczególne znaczenie, jeśli malujemy intensywnymi kolorami.

Malowanie mojego przedpokoju przebiegło sprawnie. Na koniec zamiotłam i odkurzyłam cały foliowy „namiot”, po czym kolejno pozdejmowałam folie i odkleiłam taśmy. Dzięki takiemu zabezpieczeniu przedpokój, a także pomieszczenia sąsiadujące nie wymagały wyjątkowego sprzątania, poza typowym odkurzaniem i zmyciem podłogi na mokro.

Dominika

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *