Nowa nawierzchnia tarasu to najważniejsze zadanie, jakie mamy do wykonania tej wiosny. Po burzliwych naradach rodzinnych, podjęliśmy decyzję, że najlepszym rozwiązaniem będą deski kompozytowe. Jakie argumenty przesądziły o takim wyborze?
Taras od wczesnej wiosny aż po ostatnie pogodne dni jest najważniejszym miejscem w naszym domu. Jeśli to tylko możliwe, wszyscy domownicy najchętniej właśnie tam wypijają poranną kawę i oddają się ulubionym lekturom. Latem to także idealne miejsce na popołudniową drzemkę, tam również najchętniej przyjmujemy gości. Po 20 latach tak intensywnego użytkowania już jesienią doszliśmy do wniosku, że remont tarasu jest konieczny.
Deski tarasowe – sposób na aranżację pokoju na dworze
Zdecydowaliśmy się na powiększenie tarasu do 18 m2, co umożliwi zaaranżowanie na nim wygodnej jadalni – i w tej kwestii wszyscy domownicy byli bardzo zgodni. Dyskusje zaczęły się podczas podejmowania decyzji o wyborze materiału posadzkowego. Chcieliśmy, by taras tworzył przytulną „pokojową” przestrzeń, dlatego od razu wyeliminowaliśmy płytki ceramiczne, betonowe i kamienne. Do rozważenia pozostały nam więc deski drewniane lub deski kompozytowe. Rodzina podzieliła się na dwa obozy.
Taras z kompozytu górą!
Najważniejszym argumentem zwolenników drewna było jego naturalne pochodzenie, nie ukrywam, że ja również lubię ten materiał. Jednak przed zakupem desek drewnianych powstrzymywała mnie konieczność ich, w zasadzie nieprzerwanej, pielęgnacji. Nawet te z bangkirai czy teaku wymagają olejowania, co najmniej raz lub dwa w ciągu sezonu, jeśli chcemy utrzymać ich naturalną barwę. Już wyobrażam sobie jak mąż i synowie przerzucają na siebie ten obowiązek! Do zastosowania desek kompozytowych zachęciła mnie wizyta u sąsiadki, która przed rokiem ułożyła je na swoim tarasie i jest bardzo z tej decyzji zadowolona. Deski kompozytowe w kolorze orzechowym wyglądają zjawiskowo!
Deski kompozytowe Bergdeck – trafny wybór
Sąsiadka poleciła nam szczotkowane deski marki Bergdeck produkowane przez firmę Salag. Są one wykonane z wysokiej jakości mieszanki PVC i mączki drzewnej, zawierają stabilizatory UV oraz dodatki uszlachetniające. Taki skład gwarantuje trwałość koloru, odporność na niską temperaturę i wilgoć. Rzeczywiście – deski kompozytowe na tarasie u pani Krystyny wyglądają jak nowe. Moja sąsiadka docenia jeszcze inną ich zaletę – dzięki ryflom, czyli przebiegającym przez całą długość desek rowkom, nie ma ryzyka poślizgnięcia na posadzce. Nie dziwię się, że to dla niej ważne, bo jej czteroletni synek to żywe srebro. Nie obawia się również, że w stopę często biegającego na bosaka Tomka wbije się drzazga, deski są bowiem wykończone idealnie gładką warstwą kompozytową. Nie ma też typowych dla okładzin drewnianych problemów z pielęgnacją. By deski kompozytowe pięknie się prezentowały, wystarczy je po prostu umyć wodą. Nie było także kłopotów z ich montażem. Wraz z deskami możemy kupić legary, ćwierćwałki, kątowniki, listwy maskujące, zaślepki do desek i ćwierćwałków, zestaw montażowy, czyli klipsy mocujące i wkręty ze stali nierdzewnej. Ich użycie zapewnia doskonały efekt końcowy.
Ania
Pytanie do właścicieli nie zadaszonych tarasów z desek kompozytowych: jak one wyglądają po kilku, kilkunastu latach użytkowania? Kolor nie blaknie? Nie wymagają konserwacji? Każdy producent czy dystrybutor twierdzi że nie posiadają wad, dają praktycznie „dożywotnią” gwarancję… a brakuje mi rzetelnych opinii osób, które na co dzień użytkują te tarasy.