M jak Mrówka

Czy bielenie drzew jest konieczne?

Czy bielenie drzew jest konieczne?

Widok ogrodników w ciepłych kurtkach i z pędzlami w ręku pracowicie pokrywających czymś białym drzewa w swoich ogrodach wzbudza we mnie pozytywne skojarzenia estetyczne, bo rośliny wyglądają wówczas czysto i zdrowo.

Wiem jednak, że bielenie drzew jest ważnym zabiegiem pielęgnacyjnym i wykonywany przez ogrodników z takim poświęceniem w mroźnym styczniu służy przede wszystkim ochronie roślin, a nie ich upiększaniu.  

Czy bielenie drzew jest konieczne?

Na początek kilka uwag obalających mity na temat wapna stosowanego do bielenia drzew. Wbrew opinii mleczko wapienne (najczęściej stosowana forma) nie chroni przed mrozem, gryzoniami, szkodnikami i chorobami. Wapno z powodu swoich silnych właściwości odkażających może mieć pewien wpływ na organizmy żywe zimujące w korze, ale nie jest to potwierdzone. Wapno nie odstrasza też złych mocy. Jego działanie jest bardziej prozaiczne. Po prostu zapobiega nagrzewaniu się pnia, szczególnie jego południowej strony podczas słonecznego dni i w konsekwencji jego pękaniu podczas mroźnych nocy. Pęknięcia spowodowane są przez rozhartowanie ciemnej kory przez słońce i pobudzenie krążenia płynów w tkankach. Warto ochronić drzewa przed pękaniem kory, bowiem w pęknięciach powstają rany zgorzelinowe, przez które wnikają bakterie i wirusy mogące osłabić, a nawet zniszczyć roślinę. Dlaczego więc maluje się cały pień? Bielenie całego pnia to tylko względy estetyczne. Wyglądałby dziwnie, gdyby był pobielony tylko od południa i zachodu.

Mleczkiem wapiennym zazwyczaj pokrywa się pnie drzew owocowych, czasami i krzewów, ale można także zastosować je do ochrony owocowych drzew ozdobnych, które także mają cienką i wrażliwą korę i także łatwo ulegają uszkodzeniom. Ja stosuję to z dobrym skutkiem. Do malowania wykorzystuję wapno sypkie (hydratyzowane) z marketu budowlanego rozpuszczone w wodzie w proporcji 1:5, czyli np. 3 kg wapna na 15-litrowe wiadro wody. Pień maluję szerokim pędzlem dwukrotnie, do podstawy najniższych konarów, czyli do miejsc, w których bez żalu będzie można odciąć uszkodzoną część. Można też używać farby emulsyjnej, ale jest to droższa metoda, choć bardziej skuteczna, bo farba się wolniej spłukuje.  A jeśli jest duży mróz i pędzel zamarza albo po prostu nie chcemy bawić się w malarza? Alternatywą może być owinięcie pni białym papierem lub tekturą. Efekt estetyczny nie jest jednak tak udany.

Marek

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *