Jadalne chwasty to lekceważone przez nas bogactwo smaków – spotykamy je na grządkach, rabatach czy trawniku, Widzimy je także na polach czy łąkach podczas letnich spacerów. Zazwyczaj po skrupulatnym wyrwaniu zasilają kompost lub w najlepszym razie są przez nas obojętnie omijane, a przecież mogą być największą atrakcją kulinarną!
Moda na zdrowe odżywianie i niebanalną kuchnię ma się w najlepsze. Dzisiaj każdy jest otwarty na nowe doznania smakowe. Coraz częściej nasze eksperymenty kulinarne to nie tylko przygoda z egzotycznymi potrawami na bazie produktów z drugiego krańca świata. Egzotyką bywają bowiem często zupy czy sałatki z roślin traktowanych jako szkodniki – pokrzywa, zajęczy szczaw, dzika roszponka to tylko niektóre z długiej listy jadalnych chwastów. Wiele z nich znajdzie również zastosowanie w domowej apteczce – z ich właściwości leczniczych korzystało wiele pokoleń. Jakie jadalne chwasty możemy wykorzystać w codziennym jadłospisie oraz gdy nasze zdrowie szwankuje?
Jak zbierać jadalne chwasty
Jadalne chwasty są smaczne tylko wtedy, gdy są młode, dlatego wiosna i lato to doskonała pora, by zagościły na naszych stołach. Zestaw potrzebnych w kuchni produktów lub też wiele składników na smaczne potrawy pozyskamy wokół domu, podczas wypadu do ogrodu, a jeśli go nie mamy, to na spacerze lub wycieczce za miasto – zdaniem botaników nawet połowa dzikich roślin z naszego otoczenia jest jadalna. Oczywiście zbierajmy je z dala od ruchliwych traktów oraz miejsc silnie zindustrializowanych, rosnące tam rośliny mogą mieć bowiem więcej ołowiu niż zdrowych minerałów. Również parki, w których spacerują psy nie powinny nas interesować. Do miejsc ryzyka można też zaliczyć duże pola uprawne – rośliny uprawiane mogą być bowiem opryskiwane, a szkodliwa chemia wpływa przecież także na okoliczne chwasty. Nie wolno nam zbierać roślin w parkach narodowych oraz gatunków chronionych. Ważne jest również byśmy sięgali tylko po te, które dobrze znamy – pomyłka może być bowiem tragiczna w skutkach. Zaopatrzmy się też w odpowiedni strój – niezbędne mogą okazać się kalosze i rękawice.
Jadalne chwasty na talerzu
W zdrowej kuchni nie powinno brakować surówek i sałatek, w moim domu zawsze musi być zupa. Doskonała będzie na nie pokrzywa, której atutem jest lekko orzechowy smak. Jej młode liście będą wybornym produktem na zupę – poznałam ją na Zamojszczyźnie, gdzie jest jedną z wizytówek regionu. Pokrzywę warto też wykorzystać na pesto. Może być również dodatkiem do sałatek. Zbierajmy tylko młode pędy pokrzywy, po kwitnieniu roślina jest łykowata i znacznie mniej smaczna. Do bardzo smacznych należy też szczaw łąkowy (zwyczajny), który jest wyśmienity przez całe lato, oprócz zupy może być np. dodatkiem do sałatek. Od czerwca aż do początków jesieni możemy też korzystać z mięty pieprzowej. Szklanka lemoniady lub wody z listkami mięty orzeźwi nas nawet w największe upały. To też doskonały dodatek do innych letnich napojów, chłodników czy sałatek, a także dań mięsnych. Mniej oczywistym składnikiem deserów i sałatek jest z pewnością rumianek. Jego kwiaty, po które możemy sięgać także przez cały sezon letni dodadzą smaku letnim deserom, np. lodom czy budyniom. Takie samo zadanie spełnią młode kwiatostany stokrotki pospolitej.
Właściwości zdrowotne chwastów jadalnych
Dzikie rośliny to bomba witaminowa, a także bogate źródło pożądanych minerałów. Dużą dawkę żelaza zapewni np. pokrzywa czy szczaw zwyczajny, który jest również źródłem potasu, magnezu, krzemu oraz wapnia, zawiera też beta-karoten, witaminy A, B2, B6, C i kwas foliowy. Napar z suszonego szczawiu warto stosować w anemii, chorobach nerek, grzybicy i suchości skóry. W sezonie letnim wykorzystajmy zmiażdżone liście babki lancetowatej – ukoją ból i zmniejszą obrzęki po ukoszeniu komarów, pszczół czy innych owadów. Babka lancetowata działa bakteriobójczo, jej liście od wieków przykładano na obtłuczenia czy skaleczenia. Latem warto też przygotować suszone koszyczki rumianku . Wybierajmy tylko młode kwiatki – taki susz będzie pomocny do sporządzania naparów, które ukoją stany zapalne żołądka czy uspokoją skołatane nerwy. Wykorzystamy go także zewnętrznie, by przyspieszyć gojenie ran, ukoić atopowe zapalenie skóry czy spojówek.
autor tekstu: Ania
zdjęcia: pixabay.com