W kwiatowym cyklu wiosennym nie mogło zabraknąć roślin cebulowych i pozostałych z korzeniami spichrzowymi. To one naprawdę zwiastują wiosnę i wprowadzają pierwsze nieśmiałe kolory kwiatów jeszcze bez nadmiernej masy liści, tak potrzebne, gdy wokół pusto i szaro.
Kwiaty cebulowe dźwigają na swoich wątłych łodyżkach cały ciężar dekorowania ogrodu. Duża odpowiedzialność, ale co za honory. Pierwsze zakwitają przebiśniegi, potem krokusy, cebulice, puszkinie i śnieżniki, a po nich przychodzi czas hiacyntów, tulipanów, szafirków i szachownicy, czyli także tych cebul, które posadziliśmy jesienią. Potem zakwitną kosaćce syberyjskie, a po nich kosaćce cebulowe i konwalie. A potem nadchodzi lato, czyli czas prawdziwych królowych rabat: lilii, pacioreczników, dalii, mieczyków, begonii i agapantów. To na nich będzie spoczywał zaszczytny obowiązek zdobienia rabat późnym latem. Aby mogły się z niego wywiązać, właśnie teraz wiosną jest czas, by zająć się ich cebulami i kłączami. Te egzotyczne piękności nie znoszą mrozów, dlatego ich podziemne organy trzeba co roku wykopywać i ponownie sadzić wiosną. Przyznam, że nie za bardzo lubię zajmować się ich wykopywaniem; więcej przyjemności sprawia mi sadzenie, bo jest obietnicą prawdziwych rozkoszy dla oczu.
Jak i kiedy je posadzić? Generalnie obowiązuje zasada, że sadzi się je do gruntu dopiero po zimnych ogrodnikach, czyli po połowie maja, ale wobec trzech najpopularniejszych gatunków (i kilku mniej popularnych) stosuje się bardziej złożoną metodę. Begonia bulwiasta, dalia i paciorecznik potrzebują więcej czasu, by wykształcić kwiaty, dlatego lepiej wcześniej, czyli na przełomie marca i kwietnia, posadzić je w doniczkach ustawionych w ciepłym, dobrze oświetlonym pomieszczeniu. Dopiero podrośnięte rośliny (a w przypadku begonii już kwitnące) można sadzić na rabacie. Samo sadzenie nie jeszcze szczególnie skomplikowane. Cebule powinny być przykryte warstwą ziemią równą trzykrotnej ich wysokości. Bulwy dalii sadzimy na „trzy palce”, czyli 3-5 cm poniżej powierzchni. Prawdziwa kwiatowa uczta dla zmysłów zacznie się pod koniec lipca. Osiem tygodni szybko zleci.
Marek