Większość specjalistów poleca, aby doniczki storczyków były przezroczyste. Jednak mi się bardzo one nie podobają i moje rośliny miały osłonki ceramiczne. Jedna była żółta, a druga zielona – kiedyś mi się podobały, ale teraz spowszechniał mi ich widok.
Po pomalowaniu minikomody zostało mi pół puszki farby. Postanowiłam ją zużyć i odnowić moje doniczki, w których stały storczyki. Pomyślałam, że jak mój pomysł nie wyjdzie, to nieduża strata. Doniczki są stare i już mi się nie podobają, a farbę i tak już przecież mam. Oczywiście mój mąż jak zawsze sceptycznie podchodzi do moich prac ręcznych, ale za to syn dzielnie mi kibicował.
Zaczęłam oczywiście od umycia doniczek, potem je pomalowałam farbą akrylową, moja ma odcień jasnoszary. Doniczki umieściłam na słoikach, aby od razu malować ścianki i dno. Po około godzinie (w tym czasie przesadziłam storczyki, a jak to zrobić opisałam w „Jak przesadzić storczyki?”) pomalowałam je jeszcze raz. Niestety druga warstwa farby słabo pokryła doniczki, więc po około godzinie nałożyłam 3 warstwę. I już teraz było dobrze. Pozostawiłam doniczki na 2 godziny – chciałam mieć pewność, że wszystkie warstwy farby dobrze wyschną. Aby pędzel nie wysechł, między malowaniami wkładałam go do słoika z wodą.
Następnie doniczki obkleiłam sznurkiem, zwykłym, białym. Do klejenia użyłam kleju szewskiego, który działa błyskawicznie, a dostępny jest w każdym supermarkecie w cenie około 3 zł. Klej nakładam wąskimi paskami i przykładałam sznurek. Na koniec polakierowałam doniczki lakierem bezbarwnym i pozostawiłam na noc do wyschnięcia (mój lakier schnie dość długo, niestety). Rano wstawiłam storczyki do osłonek. Teraz rośliny w nowych doniczkach wyglądają dużo lepiej.
O moich zmaganiach z minikomodą możecie przeczytać w „Minikomoda po renowacji”?
Asia