Kalendarzowa wiosna przychodzi do nas z końcem marca. Czas zimy, szarości za oknem, braku słońca dłuży się niemiłosiernie. Dlatego warto zaprosić wiosnę nieco wcześniej do naszych wnętrz – niech rozkwitnie w postaci kolorowych, pełnych świeżości i soczystości kwiatów. Moje ulubione to…
Hiacynt doskonały, zasługuje na wyróżnienie
Ja rozpoczynam wiosenne dekorowanie od hiacyntów. One najwcześniej pojawiają się w sklepach jako kiełkujące cebule. Są niezwykle wdzięczne pod wieloma względami. Przede wszystkich hiacynty możemy kupować różnokolorowe: różowe, fioletowe, bardziej niebieskie, białe i kremowe. Bardzo atrakcyjnie wyglądają zarówno w takich mieszanych zestawieniach, jak i w kompozycjach jednobarwnych. Bardzo lubię zestawiać w kompozycje hiacynty w jednym kolorze, ale różnych odcieniach, np. bladoróżowe i intensywne, wpadające w kolor biskupi. Hiacynty są długotrwałe, ich kwiatostan rozkwita stopniowo, a kiedy rozkwitnie w pełni jest bardzo okazały i stanowi dominującą część rośliny (trzeba uważać, bo czasem potrafi przeważyć roślinę nawet w doniczce). Cudowną właściwością hiacyntów jest ich zapach. Najintensywniej pachną białe i kremowe. Jeśli zależy nam na wiosennym zapachu we wnętrzu, warto właśnie takimi odmianami umaić mieszkanie. Kiedy wchodzimy do domu po całym dniu pracy, urzeka nas słodko-waniliowy zapach tych kwiatów. Hiacynty są też niezwykle wdzięczne, jeśli chodzi o ich prezentowanie. Doskonale wytrzymują w pojemnikach, w których je kupiliśmy i nie wymagają przesadzania. Dla podniesienia waloru estetycznego warto je umieścić w dekoracyjnych osłonkach. Te wiosenne kwiaty doskonale będą się także utrzymywały, gdy wyjmiemy cebulę z osłonki i wsadzimy je do naczynia z płytką wodą tak, żeby cebula nie przegniła, ale korzonki miały dostęp do wilgoci. Hiacynty również wspaniale wyglądają cięte w szklanych wazonach. Ja, ponieważ mam taką możliwość (mam „kawałek” ogródka), kupione wiosną hiacynty do wnętrza, kiedy przekwitną, sadzę w ziemi w ogrodzie. W kolejnym roku kiedy zakwitną, odcinam te okazalsze lub te o intensywnym zapachu i wkładam właśnie do przezroczystych, zwykle podłużnych wazonów. Najczęściej obcinam też nieco liści, które okalają kwiatostan, mają intensywny zielony kolor, są grube, soczyste i równie pięknie wyglądają wraz z kwiatami.
Narcyzy i szafirki – pierwsze wiosenne kwiaty
Ich również nie może zabraknąć w wiosennych dekoracjach. Na potrzeby upraw domowych, kwiaciarze sprzedają zwykle po kilka cebul danej odmiany w doniczkach, tak żeby po rozkwitnięciu utworzyły piękny bukiet. Cebule są odpowiednio odżywione („pędzone” nawozem stymulującym kwitnienie), dzięki czemu mamy gwarancję, iż rozkwitną okazale, mimo że przy zakupie z cebul wyglądają czasem tylko pojedyncze listki. Warto zatem do wiosennych aranżacji kwiatowych dołączyć narcyzy – mają bowiem wiele bardzo przyjaznych do dekorowania wnętrz odmian. Są równie wdzięczne jak hiacynty, gdyż kwitną zwykle na raty, a z jednej cebuli może rozkwitnąć nawet kilka kwiatów. W sprzedaży doniczkowej do uprawy w domu dobierane są zwykle odmiany karłowate, które po rozkwitnięciu tworzą ładne zwarte grupy, nie pochylają się i nie łamią jak wysokie odmiany ogrodowe. Długie, wysokie żonkile o pięknych dużych kwiatostanach nadają się raczej do prezentacji w wazonach. Wśród odmian, które pojawiają się na rynku, z przeznaczeniem do domowej uprawy, znajdziemy te o kremowych, mlecznych kwiatostanach, o białych płatkach i pomarańczowych środkach, o kwiatostanach wielopłatkowych (pełnych) przypominających swym wyglądem gardenię oraz takie, które z jednej łodygi potrafią wyprowadzić nawet dwa, trzy, a nawet więcej kwiatostanów. Niestety po przekwitnięciu cebule narcyzów bardzo trudno z powodzeniem przechować do następnego sezonu. Wsadzone do ziemi w ogrodzie zakwitną dopiero w drugim sezonie, a potem jeśli ich nie wykopiemy i odpowiednio nie przechowamy zdziczeją. Ja bardzo lubię też szafirki. Kupuję zwykle te niebieskie i łączę w kompozycje z żółtymi mininarcyzami. To efektowne zestawienie żółtego z błękitem kojarzy się ze słońcem i niebem, podkreśla wiosenny ciepły nastrój. Szafirki są bardzo delikatnie, pięknie pachną, ich kwiatostan podobnie jak hiacynt (ponieważ składa się z wielu małych dzwoneczków) dłużej rozkwita. Szafirki znajdziemy w różnych odmianach błękitu, bardziej lub mniej wpadające w granat lub fiolet, ale można dostać też zupełnie białe i komponować je w błękitno-białe bukiety. Te wiosenne kwiaty wyglądają bardzo efektownie jako dekoracja np. stołu pojedynczo zaprezentowane np. w szklanych kieliszkach. Podobnie jak z hiacyntami można bowiem przetrzymywać je cebulką zanurzoną w wodzie, bez ziemi.
Niezapominajki, prymule i stokrotki
Wspomniane błękitne szafirki bardzo często komponuje z niezapominajkami. Niebieski to piękny kolor w naturze i niewiele kwiatów może się nim pochwalić, dlatego warto i te roślinkę przewidzieć w wiosennych kompozycjach kwiatowych. Niezapominajki utrzymują się długo, kwiaty pojawiają się stopniowo, w efekcie tworząc jednolity kobierzec. Trzeba pamiętać jednak, że te wiosenne kwiaty lubią dużo wody. Okalające kwiatostany drobne zielone listki również stanowią dekoracje i jeśli zależy nam na kompozycjach wielokwiatowych, niezapominajki świetnie wypełnią przestrzenie między doniczkami lub dolne piętro kompozycji. Po przekwitnięciu dekoracji w mieszkaniu wsadzam niezapominajki do ziemi lub balkonowej skrzynki, jeśli nie przemarzną, odwdzięczą się kwitnieniem w następnym sezonie. Podobnie jak niezapominajki zachowują się kolorowe prymulki oraz stokrotki. Te trzy odmiany roślin nie są jak te powyżej z grupy cebulowych, dlatego żyją dłużej i w kompozycjach wiosennych kwiatów są najtrwalsze. Odpowiednio podlewane będą stopniowo wypuszczać kwiatostany i zapewnią dekoracyjne kwitnienie nawet przez 2-3 tygodnie. Prymule znajdziemy w bardzo różnych odmianach, począwszy od pełnej palety kolorów po drobne grupowe i obszerne pojedyncze kwiatostany. Stokrotki z kolei we wszystkich odcieniach różu i bieli z kwiatami w pełnych koszyczkach, jak i wyraźnie zaznaczonym środkiem oraz pojedynczymi płatkami (jak rumianki). Jedne i drugie możemy z powodzeniem po przekwitnięciu zasadzić w ziemi, zwykle utrzymują się przez dwa sezony, w sprzyjających warunkach potrafią się rozsiać i kwitnąc w ogrodzie dłużej.
Inspirujmy się tym, co możemy znaleźć w sklepach, w kolorowych pismach, w internecie. Wykorzystujmy ciekawe pojemniki, szkło, ceramikę – nawet jeśli ich przeznaczenie jest czasem inne niż uprawa roślin. Wprowadzajmy kolory i zapachy do naszych wnętrz, korzystajmy z natury i jej piękna. Wiosna dodaje sił i poprawia nastrój.
autor tekstu: Dominika
zdjęcia: ASK