Przydomowa nawierzchnia pełniąca rolę wjazdu powinna być funkcjonalna i dla samochodu, i dla pieszych. Zazwyczaj więc ta część działki w całości utwardzana jest nawierzchniami betonowymi lub kamiennymi – kostką lub płytami. Czy można znaleźć inne rozwiązanie?
Konieczność wykonania funkcjonalnego wjazdu na małej miejskiej działce często sprawia, że posesja niemal w całości musi być utwardzona. Ponieważ wjazd w takich sytuacjach służy również pieszym, nie sprawdzi się żadne rozwiązanie uznawane za ekologiczne w rodzaju ażurowych płyt, które zapewniają wystarczające utwardzenie dla kół samochodu, a zarazem pozwalają rosnąć trawie. Wyobraźmy sobie jednak poruszanie się po takich płytach w butach na obcasach! Z kolei jednolita nawierzchnia z kostki brukowej lub płyt chodnikowych sprawia, że przestrzeń staje się monotonna, a zieleń bywa niemal całkowicie wyeliminowana. Niestety zazwyczaj jest to koszt, jaki musimy ponieść w imię wygody. Dlatego nieco zaskoczyło mnie rozwiązanie u moich kuzynów, których odwiedziłam niedawno. Okazuje się, że można świetnie utwardzić wjazd, a jednocześnie pozostawić miejsce na trawnik!
Dwa pasy nawierzchni i zieleń
Na maleńkiej miejskiej działce wjazd pełni jednocześnie rolę ścieżki prowadzącej do garażu. Oprócz mikroskopijnej wielkości przyogródka od frontu, to jedyne miejsce również na ogrodową zieleń, dlatego właścicielom szkoda było w całości je utwardzić. Zdecydowali się więc na wykonanie jedynie dwóch pasów, po których mogłyby wjeżdżać auta. Jeden z nich, zazwyczaj ten bliżej budynku, spełnia również rolę ścieżki dla pieszych. Pas trawy pośrodku ciągów utwardzonej nawierzchni nie tylko urozmaica i ożywia całą przestrzeń, ale też optycznie poszerza całą posesję. Ponieważ właścicielom szkoda było też zupełnie zrezygnować w tym miejscu z roślin, posadzone wokół wjazdu zimozielone krzewy są systematycznie formowane i przycinane do takiej wielkości oraz kształtu, aby żadne wystające gałęzie nie rysowały maski samochodu, ani też nie wchodziły w oczy pieszym.
Nawierzchnia w małej ilości, ale za to szlachetna!
Ponieważ gospodarze postawili na zieleń, materiał na nawierzchnie nie mógł być przypadkowy. Bardzo cenią produkty szlachetne, doszli więc do wniosku, że żaden inny materiał nie skomponuje się tak doskonale z otoczeniem, jak kamień naturalny. Wybrali więc kostkę i płyty granitowe, wiedząc, że materiały te są trwałe, eleganckie oraz bezpieczne w użytkowaniu. Atutem również było to, że naturalny granit zachowuje estetyczny wygląd nawet po wielu latach użytkowania. Granit jest drogi, ale w tym przypadku powierzchnia utwardzona nie jest duża, można więc było sobie pozwolić na nieco wyższy koszt materiału i robocizny.
Drobna kostka i duże płyty – zalety kompozycji
Ten niewielki wjazd pokazuje, jak ciekawy efekt daje połączenie na jednej nawierzchni kostki i płyt granitowych. Kostka sprawdza się na przydomowe nawierzchnia najlepiej, ponieważ umożliwia precyzyjne jej ułożenie nawet w trudno dostępnych miejscach, bez konieczności przycinania elementów. Jednak długie proste pasy również mogą wyglądać monotonnie. Wielkoformatowe płyty są z kolei bardziej surowe, industrialne, zazwyczaj wykorzystuje się je w miejscach, gdzie dominują geometryczne kształty, prostopadłe linie. W tym przypadku udało się idealnie zgrać oba materiały – w pasy kostki wkomponowane stopnie z płyt, które nadają drobnej kostce rys nowoczesności. Idealnie komponują się przy tym z kubicznymi formami krzewów.
autor tekstu: Hania
zdjęcia: K. Jankowska