W domu, do którego się wprowadziliśmy, był stosunkowo nieduży taras. Wchodziło się na niego z bocznego pokoju, poprzez wąskie drzwi balkonowe. Pokój, który równolegle przylegał na całej długości do tarasu nie miał z nim połączenia, jedynie jego okna wychodziły na taras. To była rzeczywistość do radykalnej zmiany.