Do naszego domu na Mazurach uciekamy dość często, odwiedzają nasz też goście. O ile na początku zachwycały nas potrawy przyrządzane na grillu, to po kilku dniach zabrakło nam gotowanych posiłków. Postanowiliśmy zakupić kuchenkę gazową – taką ustawianą na blacie.
Dlaczego akurat zdecydowaliśmy się na nastawną kuchenkę gazową? Przekonał mnie mąż. Po pierwsze nie musimy przerabiać mebli kuchennych, po drugie możemy ją zabrać ze sobą wyjeżdżając na biwak, a po trzecie sąsiad prowadzi sprzedaż butli gazowych, więc nie będzie problemu. Ponadto koszt gotowania na gazie jest niewielki. No i zgodziłam się. Powiem szczerze, po kilku sezonach nie żałuję swojej decyzji (mąż też nie).
Niedrogie i bezpieczne kuchenki gazowe
Gdy już podjęliśmy decyzję co do rodzaju kuchenki, wybraliśmy się na zakupy do najbliższego miasta. Obawialiśmy się trochę, czy uda nam się kupić kuchenkę (to niewielkie miasteczko), ale sąsiedzi doradzili nam, abyśmy od razu udali się do PSB Mrówka – nie pomylili się. Wybraliśmy nastawną kuchenkę gazową z czterema palnikami (dostępne są również modele z jednym, dwoma lub trzema palnikami), gdyż jak wspomniałam zamierzaliśmy postawić ją w kuchni na blacie. Możemy również wybrać kuchenkę w formie palnika przykręcanego bezpośrednio do butli gazowej, jednak ta sprawdzi się, gdy zamierzamy gotować na dworze. Kuchenki gazowe mają wiele zalet m.in. są łatwe w obsłudze, dają czysty i gorący płomień, który regulujemy jednym ruchem ręki. Ich ceny są naprawdę niewygórowane. My zdecydowaliśmy się na model z zapalarką gazu w pokrętle, antypoślizgowymi nóżkami i zabezpieczeniem przeciwwypływowym gazu.
Zasilanie kuchenki gazowej
W sklepie dowiedziałam się, że mogę kuchenkę zasilacz nie tylko butlą gazową, ale również kartuszami – to takie małe i lekkie naboje gazowe, jednak wystarczają na znacznie krócej. Do kuchenek pasują zarówno małe turystyczne 3,5-kilogramowe butle gazowe, jak i 11-kilogramowe.
autor: Asia
zdjęcia: Jako-hurt, Nergis, pixabay.com