W niewielkim biurze, sklepie czy poczekalni gabinetu zazwyczaj nie potrzebujemy kuchni, tymczasem przyjemnie jest móc sobie zrobić przerwę na kawę, a w dobrym tonie jest zaproponować ją gościowi czy klientowi.
Dobry ekspres do kawy, czajnik do gotowania wody, kawałek kuchennego blatu, szafka z wbudowanym zlewem i półka na filiżanki to podstawowe wyposażenie kuchennego aneksu, który ma służyć jedynie serwowaniu kawy lub herbaty. Urządzając go, zazwyczaj korzystamy z zestawów kilku szafek – takie gotowe komplety oferują markety budowlane i sklepy meblowe. Moja ostatnio odbyta wizyta w salonie sukien ślubnych pokazała, że można inaczej. Zobaczmy, że by urządzić kącik kawowy, nie musimy kupować zestawu szafek i sprzętów, wystarczy zgrabnie zaaranżowane miejsce, które pozwoli na szybkie i wygodne przyrządzenie ciepłego napoju.
Grunt to pomysł
Zakup sukienki ślubnej wiąże się z nie lada emocjami. Szycie na miarę – z jeszcze większymi, bo między wybraniem modelu a finałem jest parę wizyt w pracowni i niemało związanych z nimi przeżyć. To dlatego w salonie, gdzie klientki wybierają wzory sukien i odbywają przymiarki, znajdziemy nie tylko wygodne kanapy i fotele, ale też… ekspres do kawy. Wiadomo jednak, że jest on sprzętem wymagającym odpowiedniego „wsparcia” w postaci blatu, na którym może stanąć sama maszyna i gdzie odstawia się filiżanki, zlewu, gdzie można je umyć czy suszarki, na którą będzie można odstawić naczynia, nie mówiąc już o koszu na śmieci. Okazuje się, że wszystkie te role może na siebie przyjąć jeden mebel – w tym przypadku jest to stary artdecowski kredens.
Bufet z ubiegłego wieku
Do urządzenia aneksu kuchennego wykorzystano dół od kredensu pochodzącego z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Obszerne bufety z mniejszymi przeszklonymi nadstawkami wykonywane były z litego drewna i fornirowane drewnem orzechowym lub czeczotką – oba gatunki drewna wyróżniają się bogatym usłojeniem. Skrzynia dolnej części kredensu była zazwyczaj trzy lub czterodrzwiowa, często wyposażona dodatkowo w wewnętrzne szuflady. Całość ujmowała prostotą – prostopadłościenna bryła została złagodzona lekkim zaokrągleniem narożników nadającym meblowi przyjazny opływowy kształt, w niektórych modelach korpus wsparty był na obłych nóżkach. Ponieważ pierwowzory tego typu mebli były powielane, weszły do masowej produkcji, a wiele fabryk mebli oferowało je do sprzedaży jeszcze w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia, były dość popularne w polskich domach i mieszkaniach przez parę dziesięcioleci. Wprawdzie w okresie PRL-u nasze mamy, babcie i ciocie skutecznie je wymieniły na meblościanki z paździerza, ale dzisiaj wraz z modą na styl art déco przeżywają renesans, zdobiąc już nie tylko stylowe mieszkania, ale przede wszystkim te zaaranżowane w modnym stylu eklektycznym. Ubiegłowieczne bufety wiodą swoje drugie życie często w separacji – nadstawki wiesza się osobno, dolne części bufetów zyskują nowe, czasami nietypowe funkcje.
Bufet w roli kuchennego aneksu
Aby korpus starego kredensu mógł wejść w rolę kuchennego aneksu, trzeba było dokonać kilku przeróbek. W jednej z części bufetu zamontowano mały jednokomorowy zlewozmywak – w tym celu nie tylko trzeba było wykonać otwór w blacie, ale też w tylnej ściance mebla. Blat bufetu jest na tyle obszerny, że oprócz zlewozmywaka mieści się na nim sporych rozmiarów ekspres do kawy, czajnik do herbaty, zapas filiżanek i pozostaje jeszcze miejsce na odkładanie paru drobiazgów. Nad bufetem, zamiast tradycyjnej nadstawki zawisło lustro o pięknym owalnym kształcie. Tak zaaranżowany bufet, tworzą razem z fotelem, lampą i niskim stolikiem oryginalny, a zarazem prawdziwie relaksujący kącik kawowy.
Hania