W wiekowej chacie z bali, tradycyjne okna jednoszybowe z czasem stały się nieszczelne i wypaczone. Postanowiliśmy z mężem wymienić je na nowe.
Choć sama konstrukcja z bali jest szczelna i trzymająca ciepło jak termos, otwory drzwiowe i okienne najczęściej stają się miejscem ucieczki ogrzanego powietrza. Z tego względu warto zadbać o lepszą stolarkę lub uszczelnić istniejącą. W domu letnim nie czynimy takich inwestycji jak w całorocznym. Jednak gdy chcemy na działce spędzać chłodną wiosnę i jesień, szczelne okna i drzwi stają się ważnym elementem budynku.
Wybór okien
Drewniany dom, nawet stary i podgryziony przez korniki, pięknie wygląda, gdy wszystkie jego elementy zachowane są w jednym stylu. Wymieniając okna, które powstały w tym samym czasie co cały budynek, nie wyobrażałam sobie, aby ich drewniane ramy miały być zastąpione innym materiałem. Profile mogły być tylko z drewna. Jedyne nad czym się zastanawiałam to, czy nadal instalować dzielone, czy lepiej jednoskrzydłowe okna. Ponieważ na parterze domu zawsze było dla mnie zbyt ciemno, stosowałam wiele sposobów na rozjaśnienie wnętrza. Okna pozbawione zostały firanek, żeby nic nie zabierało dziennego światła. Ale także ramy, zwłaszcza dzielonego okna ograniczały jego dopływ. Tak więc stanęło na większych szybach i jednoskrzydłowych modelach na parterze. Na poddaszu ze względów praktycznych pozostały dzielone. Ponadto stare okna otwierały się na zewnątrz – jak to w starych chatach. Nowe oczywiście miały być otwierane do wewnątrz. I tak krok po kroku odchodziłam od marzenia o tradycyjnych oknach. Ostatecznym ciosem był jednak bilans inwestycji – 9 okien drewnianych i dwa tarasowe dawały spory koszt. Nie planowaliśmy z mężem aż tak drogiego remontu w chacie letniskowej. Tym tropem doszliśmy do decyzji o profilach wykonanych z PVC.
Okna jak drewniane
Gdyby w grę wchodziły tradycyjne białe okna z tworzywa sztucznego, wolałabym zaniechać całego remontu. Zupełnie nie pasowałyby w wiejskiej chacie. Jednak mąż znalazł w markecie budowlanym profile powlekane, które do złudzenia przypominają drewniane. I tak dałam się namówić. Ich dwuszybowy pakiet i bardzo dobre parametry izolacyjne oraz, co nie bez znaczenia, promocyjna cena sprawiły, że inwestycja stała się racjonalna. Ponadto producent wykonał okna na wymiar – poprzednie były niestandardowe. Myślałam, że zamówienie identycznych będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami. Jednak współczesna zakłady produkcyjne stolarki nie operują już pojęciem wymiarów standardowych, jak powiedział mi przedstawiciel polskiej fabryki okien. Dostaniemy dowolne i na wymiar.
Opóźnienie z montażem
Aby złożyć zamówienie na okna, potrzebne było zdjęcie wymiarów przez pracowników firmy produkcyjnej. Moim niedopatrzeniem było zaufanie, którym ich obdarzyłam. Założyłam, że zmierzą otwory lepiej niż ja sama. Okazało się jednak inaczej. Zamówione okna zostały dostarczone o czasie i takie jakie miały być. Jedne drzwi balkonowe również nie budziły zarzutów, jednak drugie przybyły dziwnie niskie. Okazało się, że ich pomiar został wykonany do wysokości górnej krawędzi okien, czyli trzeba byłoby się schylać podczas przekraczania progu. Pomyłka po stronie wykonawcy jednak była oczywista i drzwi wymieniono. Nauka na przyszłość – wszystko sprawdzać samodzielnie i dwa razy!
Sam montaż przebiegał sprawnie, a czas dłużył się tylko podczas schnięcia pianki montażowej i przy pracach wykończeniowych. Konieczne były też poprawki przy starych parapetach, ale w końcu wszystkie okna zostały osadzone.
Eksploatacja okien
Zamontowane okna są ciche, ciepłe i bardzo estetyczne. Może zbyt nowoczesne, jak na starą chatę, ale dają dużo światła, a ich szerokie, imitujące drewno profile, pięknie kadrują widoki. Widoczne fragmenty ogrodu wydają się być obrazami ujętymi w ramy. To rozwiązanie satysfakcjonujące i ekonomiczne, zwłaszcza, że wnętrze chaty urządzone jest dość eklektycznie – wykorzystuję między innymi nowoczesne meble nawiązujące do tradycji. Z drugiej strony, jeśli kogoś chce zachować klimat wiejskiej chaty i jest w stanie ponieść wysokie koszty, szczerze zachęcam do wykonania na zamówienie drewnianych okien odwzorowujących tradycyjne. Od strony użytkowej nowe okna działają doskonale, nieporównywalnie do starych – okucia pracują sprawnie, cicho i domykają idealnie okna. Obawiałam się trwałości warstwy drewnopodobnej na ramach, ale zupełnie niepotrzebnie. Prezentują się bez zarzutu i dobrze znoszą mycie. Od remontu minęły 3 lata i okna sprawują się doskonale.
AHA
Ja mam u siebie okna od firmy z Lublina – Atos (http://www.atoslublin.pl/). Stare okna wymagały wymiany, głównie ze względu na ich wiek. Teraz wszystko jest solidne i dobrze wygląda 😉