M jak Mrówka

Jesienne porządki w szafie

Porządki w szafie zwykle kojarzą nam się to z wiosną. Nic dziwnego – gdy przyroda rozkwita na nowo, nabieramy ochoty, aby nie tylko zgubić zbędne kilogramy, ale też pozbyć się starych swetrów. Słowem – zgubić wielomiesięczne uczucie ciężkości, które funduje nam zima. Natomiast rzadko kiedy myślimy o jesiennych porządkach, które mogą nas do tego okresu przygotować. A tymczasem, dlaczego nie?

Jesienne porządki w szafieOkres jesienno-zimowy kojarzy mi się zazwyczaj z bólem głowy, wiecznie zmarzniętymi stopami i rezygnacją z wielu aktywności, które zwykle wzbogacają mój dzień. W odstawkę idą nie tylko spacery i sport, ale także dbałość o wygląd, co jest efektem tego, że ładną koszulę zamieniam na gruby, wielki sweter, a biżuterię na szalik. W efekcie już na progu jesieni czuję się przytłoczona, a w listopadzie mam dość czapek, swetrów i bluz sprzed lat. Niecierpliwie odliczam dni do wiosny…

Wejść w zimę ze strategicznym planem

W tym roku postanowiłam podejść do jesiennego kryzysu inaczej i pokonać zimę sposobem, zwracając większą uwagę na moje indywidualne potrzeby, również ubraniowe. Rozważyłam każdy element jesienno-zimowej garderoby, poczynając od płaszczy, poprzez swetry, a na butach kończąc. Doszłam do wniosku, że część z nich jest świetna i nie zamierzam się ich pozbywać, natomiast niektóre najchętniej bym oddała innym i jeszcze dopłaciła, aby nie musieć ich kolejny sezon oglądać. To doprowadziło mnie do prostych podsumowań: których rzeczy muszę się pozbyć, którym zrobić specjalne miejsce w szafie z łatwym dostępem i w co w tym sezonie zainwestować. W ten oto sposób zrozumiałam, że nie muszę kolejny rok oglądać musztardowego swetra, ale jeśli nie zwolni on miejsca w szafie, to żadnego nowego nie mogę kupić. Okazało się, że prosta zasada ekonomii przestrzeni rozwiązuje wiele problemów.

Jesienne porządki w szafieWymiana szafy letniej na jesienną, czyli pudła i pojemniki

Drugą zasadą, którą się kieruję w mojej garderobie jest zasada sezonowości. W okresie wakacyjnym nie trzymam na półce wełnianych swetrów, aby mnie straszyły widmem mrozu, a jesienią o ile nie planuję wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie, a zwykle nie planuję, nie przechowuję na widoku bluzek na ramiączka i krótkich spodenek. W realizacji tej zasady pomagają mi liczne pudła, które mają specjalne miejsce w moim pokoju – trzymam je na wysokich, świadomie w tym celu wydzielonych półkach w szafie, jednak można równie dobrze trzymać je pod biurkiem czy też na strychu, w zależności od naszych indywidualnych potrzeb oraz możliwości mieszkaniowych. Ja wybrałam pudła nieprześwitujące i wytrzymałe – wiklinowe oraz kolorowe plastikowe. Kartonowe pudełka nie sprawdziłyby się w tej roli, gdyż ich włożenie na górę szafy bez uszkodzenia graniczyłoby z cudem. W pudłach lądują rzeczy, których pod żadnych pozorem nie będę nosić w danym sezonie. I co więcej – warto do nich zajrzeć, zanim dany sezon rozkręci się na dobre. Jeśli bowiem mamy się pozbyć grubego jesiennego swetra z zeszłego roku, to kiedy jak nie teraz? To jest moment, w którym najłatwiej taką rzecz odsprzedać, jeśli jest w dobrym stanie lub oddać znajomym czy też potrzebującym. Warto zatem pomyśleć w ten sposób, jeśli chcemy zwolnić sobie trochę miejsca w szafie na nowe nabytki lub po prostu odciążyć swoją garderobę.

Aby ułatwić obrót ubraniami, które planuję sprzedać bądź oddać, zainwestowałam w specjalne pudła. W tej roli doskonale sprawdzą się pudła kartonowe, jeśli jesteśmy fanami wzorów i kolorów, a także gdy mamy zamiar przechowywać rzeczy dłużej i w bardziej eksponowanym miejscu. Ja kupiłam znacznie trwalsze pudła z przezroczystego plastiku, dzięki czemu łatwiej mi jest szybko odnaleźć konkretną rzecz. Nie są one drogie i nie wymagają specjalnie wydzielonej przestrzeni, gdyż ich rola jest jedynie tymczasowa. W tej chwili stoją obok szafy, ale znikną z mojego pokoju, gdy już pozbędę się wszystkich rzeczy, które przeznaczyłam na sprzedaż bądź przekazanie kolejnym osobom. Pudła z przezroczystego plastiku z powodzeniem przejmą rolę tymczasowych schowków na dziesiątki rzeczy przechowywanych często luzem na strychu lub w garażu.

Jesienne porządki w szafieOgraniczone miejsce w szafie naszym sprzymierzeńcem

Przy wymianie szafy z letniej na zimową warto pamiętać o tym, że półka, która pomieściła 20 letnich t-shirtów, pomieści może ze cztery grube swetry. Biorąc ten aspekt pod uwagę, wypracowałam sobie kolejną zasadę: ograniczonej przestrzeni. Zanim pobiegnę do sklepu po nowy płaszcz, zadaję sobie pytanie, czy mam go gdzie trzymać. Jeśli nie, a płaszcz jest mi potrzebny, bo stary się zniszczył – oznacza to, że stary jest zbyteczny i powinien zwolnić miejsce. Warto jednak pamiętać, że czasem potrzebujemy rzeczy znoszonych, zniszczonych, w których nie chodzimy do pracy lub na uczelnię. W czymś przecież musimy chodzić po domu, jeździć na działkę, kosić trawnik albo pojechać samochodem rano po mleko! Takie rzeczy też muszą mieć swoje miejsce. Nie muszą one leżeć obok eleganckich białych koszul, które nosimy do pracy, ale w takim razie należy wydzielić na nie osobną przestrzeń. Ja na takie ubrania przeznaczyłam dwa koszyki w mojej szafie: w jednym znajdują się ubrania, które wykorzystuję jako sportowe, a w drugim podniszczone, których nie szkoda mi na jesienne przewalanie się po kanapie albo na włożenie do supermarketu. W ten sposób uniknęłam konieczności przechowywania starych bluz, w których chodzę po domu na tej samej półce, co nowego wełnianego swetra, który kupiłam z myślą o wystrojeniu się w zimie do pracy.

Kasia

Redakcja Zobacz wszystkie wpisy

M jak mrówka

Redakcja kwartalnika "M jak mrówka", wydawanego przez PSB i ukazującego się w sieci sklepów PSB Mrówka. Przygotowanie każdego numeru poprzedzone jest nie tylko wyprawami do sklepów i w plener w celu poszukiwania nowinek technicznych i praktycznych rozwiązań do naszych domów, ale także dyskusjami na temat zasadności grubej warstwy izolacji cieplnej czy mody na ombre. Pomysłami i obserwacjami dzielimy się również na naszym blogu.

Skomentuj

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *